LOPEZ: NIE MOGĘ SIĘ JUŻ DOCZEKAĆ, BY ZNOKAUTOWAĆ ŁOMACZENKĘ!
- Nie mogę się już doczekać, by znokautować Łomaczenkę - podkręca cały czas atmosferę Teofimo Lopez (15-0, 12 KO). Jego wyczekiwane starcie z Wasylem Łomaczenką (14-1, 10 KO) wyłoni absolutnego króla wagi lekkiej.
- To już sprawa osobista, bo ja po prostu nie lubię tego faceta. Zazwyczaj nie mam nic do rywali, tylko wykonuję swoją robotę. W przypadku Łomaczenki jest inaczej. Chcę przetrącić jego głowę i będę się cieszył nokautując go w ringu. Nie lubię tego co on mówi, jak to mówi i kim jest. Nie mogę się doczekać naszej walki - mówi mistrz świata federacji IBF.
- Mieliśmy boksować w maju, prawdopodobnie jednak musimy czekać aż do jesieni. Ludzie będą musieli zapłacić za obejrzenie tego pojedynku. Łomaczenko po prostu wkurza mnie swoim stylem bycia i swoim zachowaniem. Czasem tak ma każdy z nas, że zobaczy się kogoś i od razu ten ktoś nie przypadnie nam do gustu. Tak było z nim. Potem jeszcze zobaczyłem, jak on obchodzi się z innymi i pomyślałem sobie "pieprzyć tego faceta". Wielu ludzi mnie nie docenia, bo wciąż jestem jeszcze bardzo młody. Kibice też nie doceniają mojej ringowej inteligencji, biorąc mnie jedynie za osiłka. A Łomaczenko niech sobie gada, on tylko w ten sposób jeszcze bardziej mnie motywuje. Kiedy więc skopię mu tyłek, będę się czuł naprawdę dobrze - zakończył "El Brooklyn".
Łomaczenko to spoko gość. Ten latynoski gówniarz się nakręca.
Wiadoma sprawa :)
Słabe jest gadanie co ślina na język przyniesie bez możliwości poparcia tego jak to jest w przypadku Lopeza. Każdy wie, że Loma jest spokojnym gościem, który właściwe nie wie co to jest trashtalking, a ten wyjeżdża z takimi tekstami.