BIWOŁ: BETERBIJEW JEST NAJBARDZIEJ NIEBEZPIECZNY NA ŚWIECIE
Mistrz świata WBA wagi półciężkiej, Dimitrij Biwoł (17-0, 11 KO) rzucił ostatnio wyzwanie samemu Canelo Alvarezowi, ale Meksykanin ma raczej inne plany i bardziej prawdopodobna wydaje się walka Rosjanina z rodakiem - mistrzem IBF i WBC Arturem Beterbijewem (15-0, 15 KO). Według Biwoła to wielkie wyzwanie z kilku powodów.
ANDRE WARD O POTENCJALNEJ WALCE BIWOŁA Z BETERBIJEWEM >>>
- To wspaniała walka. Naprawdę trudna zarówno dla mnie, jak i dla Beterbijewa, bo nieźle znamy siebie nawzajem. Artur to najbardziej niebezpieczny zawodnik na świecie, bo ma potężną moc w pięści. Ma jednak również dwa pasy i pojedynek z nim jest wart ryzyka - powiedział Biwoł.
Przypomnijmy, że w swojej ostatniej walce Dimitrij pokonał 12 października zeszłego roku na punkty Lenina Castillo. Tydzień później swoją ostatnią dotychczas walkę stoczył Beterbijew, pokonując przed czasem Aleksandra Gwozdyka i odbierając mu pas WBC. 28 marca w Quebec rywalem Beterbijewa miał być obowiązkowy pretendent IBF, Chińczyk Fanlong Meng, ale pandemia koronawirusa spowodowała, że galę przełożono na nieokreślony termin.
W lutym mówiło się rozmowach na linii Bob Arum (współpromotor Beterbijewa)-Eddie Hearn (współpromotor Biwoła) w sprawie sierpniowej walki rosyjskich mistrzów świata na stadionie Gazprom Arena w Sankt Petersburgu. Na razie jednak ten projekt zszedł na dalszy plan, choć nie został ostatecznie pogrzebany, tak przynajmniej sugerują źródła rosyjskie.