FRANK SANCHEZ SZYKUJE SIĘ DO ATAKU NA PAS WBO WAGI CIĘŻKIEJ
Kubańczyk Frank Sanchez (15-0, 11 KO) jest obecnie notowany na jedenastym miejscu rankingu WBO wagi ciężkiej. Jego celem jest teraz stoczenie eliminatora do tytułu mistrzowskiego, który może jeszcze w tym roku zmienić właściciela.
FRANK SANCHEZ: WIEM, ŻE WYGRAM Z AJAGBĄ, ON JEST JAK WILDER >>>
Pas WBO (podobnie jak pasy IBF i WBA) należy do Anthony'ego Joshuy (23-1, 21 KO), którego czeka obowiązkowa obrona IBF z Kubratem Pulewem. Co potem? Obowiązkowym pretendentem WBO jest Aleksander Usyk, który z kolei zmierzy się z Dereckiem Chisorą (walki Usyk vs Chisora i Joshua vs Pulew były zaplanowane na maj i czerwiec, pandemia koronawirusa komplikuje te plany). Ludzie Sancheza mają zaś nadzieję, że wkrótce wejdzie on do gry o najwyższą stawkę. Z kim miałby się zmierzyć? Być może Joshua zwakuje tytuł WBO, by walczyć z mistrzem WBC Tysonem Furym, tak przynajmniej zdaje się myśleć menadżer Kubańczyka, Frank Borao.
- Domyślam się, że w ciągu następnych dwunastu miesięcy Usyk zdobędzie wakujący tytuł WBO. Frank jest w dobrej pozycji, by walczyć o ten pas. Moim zdaniem walki Sancheza z szóstym w rankingu Juniorem Fa lub z siódmym Michaelem Hunterem mają sens. Kiedy tylko boks wróci, spróbujemy doprowadzić do starcia z jakimś młodym bokserem z pierwszej dziesiątki i ugruntować szansę walki o mistrzostwo świata - powiedział Borao.
Przypomnijmy, że w marcu Sanchez pokonał w na gali Kownacki vs Helenius Joeya Dawejkę i potwierdził, że jest bardzo ciekawym i wszechstronnym zawodnikiem. Po walce stwierdził, że nikogo w królewskiej dywizji nie można do niego porównywać pod względem stylu.