BREAZEALE: CHCĘ JAKO PIERWSZY ZNOKAUTOWAĆ RUIZA
Dominic Breazeale (20-2, 18 KO) na siłę szuka dla siebie jakiejś fajnej walki. Najpierw dużo krzyczał do Adama Kownackiego, potem Dilliana Whyte'a, a teraz rzuca rękawicę w stronę Andy'ego Ruiza Jr (33-2, 22 KO).
Amerykanin dwukrotnie stawał przed szansą zdobycia mistrzostwa świata wagi ciężkiej, przegrywał jednak przed czasem z Joshuą i Wilderem. Teraz ma nadzieję na starcie z byłym mistrzem.
BREAZEALE: POKONAM WHYTE'A PRZED CZASEM >>>
- Walka z Ruizem byłaby dla mnie dobrym rozwiązaniem, ale również dla całej dyscypliny. Kibice chcieliby na pewno zobaczyć nas razem w ringu. Joshua w rewanżu z nim zrobił co powinien, wykorzystując swój zasięg ramion i boksując za lewym prostym. I ja bym walczył z Ruizem właśnie w taki sposób. Z drugiej strony lubię się czasem pobić i poszukałbym nokautu. Gdy w ringu spotka się dwóch takich zawodników jak ja i Ruiz, fajerwerki są gwarantowane. Obaj wyprowadzamy przecież ciosy ze złymi intencjami i nie ukrywam, że chciałbym jako pierwszy znokautować Ruiza - stwierdził Breazeale.
Niby nie wierzyłem że Joshua jest w stanie efektywnie boksować przez cały dystans i może powinienem wziąć poprawkę na to, że zawodnicy z czołówki jednak potrafią znacznie więcej niż pokazują w swoich walkach, ale no jakoś Breazeale nie widzę walczącego w ten sposób.