MILLER: MOJA WALKA Z FURYM TO KWESTIA CZASU
Jarrell Miller (23-0-1, 20 KO) związał się z tą samą grupą z jaką współpracuje Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) i ma nadzieję, że wkrótce dopadnie mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC.
Obaj panowie są związani kontraktem z Bobem Arumem i jego stajnią Top Rank. - Nasza walka na pewno dojdzie do skutku - mówi pogromca Mariusza Wacha (TKO 9) i Tomasza Adamka (KO 2).
- Jestem najlepszym amerykańskim "ciężkim". Nawet gdy Wilder był mistrzem, to tak naprawdę trzymał tylko pas. W walce z Furym nie pokazał niczego, co już byśmy o nim nie wiedzieli. Zawsze powtarzałem, że jeśli naprzeciw niego stanie ktoś, kto potrafi boksować i zarazem przyjąć cios, to będzie to dla niego długa i bardzo trudna noc. I tak właśnie się stało. Fury poszedł na niego swoją masą, uderzał i czekał aż on się zmęczy. A wtedy odpalił już swoje bomby. Ze mną Wilder skończyłby jeszcze gorzej - przekonuje "Big Baby". - Moja walka z Furym to kwestia czasu - dodał.
- Miller ma równie dużą osobowość co Fury. Obaj potrafią dużo i fajnie mówić, a do tego mają wielką charyzmę. Tak więc Miller może dużo zaoferować Fury'emu - stwierdził Todd DuBoef z Top Rank, prawa ręka Aruma.
A ja wątpię czy odstawił bo teraz w czasie pandemii nikt go nie skontroluje.