EKIPA PULEWA NACISKA JOSHUĘ NA WALKĘ BEZ UDZIAŁU KIBICÓW
Ekipa Kubrata Pulewa (28-1, 14 KO) naciska obóz Anthony'ego Joshuy (23-1, 21 KO) na jak najszybszą walkę, niekoniecznie z udziałem publiczności. Pieniądze miałyby się zwrócić dzięki sprzedaży PPV.
Bułgar od półtora roku pozostaje obowiązkowym pretendentem do tytułu z ramienia federacji IBF. Joshua oprócz pasa IBF posiada również tytuły WBA i WBO wagi ciężkiej. Panowie mieli skrzyżować rękawice 20 czerwca na piłkarskim stadionie Tottenhamu, ale z oczywistych powodów galę w tym terminie "skasowano". Wciąż nie wiadomo, kiedy mogłoby dojść do takiego pojedynku, a 39-letniemu Pulewowi coraz bardziej się śpieszy.
- Bezpieczeństwo jest podstawą, ale trzeba oddzielić chłopców od mężczyzn. Przedstawienie musi trwać i nie możemy pozwolić, by strach stanął na drodze naszej egzystencji. Przecież są dostępne testy, które po kwadransie dają już wyniki - mówi Ivaylo Gotzev, jeden z trzech promotorów "Kobry".
- Wiadomo, że odpada opcja stadionu i 70 tysięcy kibiców, ale przetestowanie stu osób potrzebnych do przeprowadzenia super produkcji telewizyjnej, bez udziału publiczności, jest obecnie możliwe do zrobienia. Wielokrotnie już powtarzałem, iż jestem gotów na starcie z Joshuą kiedykolwiek i gdziekolwiek. Tak więc Joshua, dawaj, zróbmy tę historyczną walkę i dajmy kibicom starcie, którego nigdy nie zapomną - apeluje sam Pulew.
Szef UFC chce robić walki na jakiś wyspach, to czemu w przypadku boksu, nie przy zamkniętym stadionie i z uprzednią weryfikacją koronawirusa...
Liga niemiecka też chce wznawiać rozgrywki przy zamkniętych stadionach.