TEDDY ATLAS O WALKACH JOSHUA vs PULEW ORAZ WHYTE vs POWIETKIN
Teddy Atlas, znany trener i analityk bokserski, od jakiegoś czasu na bieżąco omawia wydarzenia w swoim programie w internecie. Tym razem wziął na tapetę walki Anthony'ego Joshuy (23-1, 21 KO) z Kubratem Pulewem (28-1, 14 KO) oraz Dilliana Whyte'a (27-1, 18 KO) z Aleksandrem Powietkinem (35-2-1, 24 KO).
Joshua z Pulewem będą rywalizować o pasy WBA/WBO/IBF, prawdopodobnie 25 lipca. Z kolei Powietkin i Whyte są wstępnie umówieni na 4 lipca. Dodajmy jeszcze, że Atlas trenował kiedyś Powietkina i zdążył go dobrze poznać.
JOSHUA vs PULEW
- Pulew ma bardzo duże doświadczenie amatorskie, ale dobija już do czterdziestki, a w tym wieku pewne rzeczy się już zmieniają. Ma na koncie kilka ciekawych zwycięstw, między innymi nad Chisorą, ale nie do końca spełnił pokładanych w nim nadziei. Niektórzy widzieli w nim przyszłego mistrza, tymczasem przypomina mi trochę Jorge Luisa Gonzaleza, który w czasach olimpijskich pokonał Riddicka Bowe'a i Lennoxa Lewisa, ale już jako zawodowiec nigdy nie zbliżył się do mistrzowskiego poziomu. Tak trochę widzę Pulewa, z którym wiązano spore nadzieje, gdy podpisywał kontrakt zawodowy. Być może też trochę za szybko został puszczony na Władimira Kliczkę, to również mógł być błąd. Teraz Pulew stanie przed szansą odkupienia i udowodnienia czegoś, jednak w moim przekonaniu, podobnie jak Gonzalez, nie osiągnie mistrzowskiego poziomu i przegra z Joshuą. W wadze ciężkiej, na takim poziomu, nic nie jest pewne, ale stawiam na Joshuę.
WHYTE vs POWIETKIN
- Trenowaliśmy wspólnie przez dwa lata i w tym czasie Aleksander zdobył tytuł mistrza świata. Był też wcześniej złotym medalistą olimpijskim. To będzie interesują walka, choć Powietkin jest już na końcu swojej drogi sportowej. Whyte czeka na swoją szansę już chyba z dziesięć lat. Był numerem jeden w rankingu WBC naprawdę długo, a nie doczekał się walki o tytuł. Dla obu więc będzie to starcie o wszystko. Podoba mi się boks Whyte'a, szczególnie jego ciosy na korpus. Jest młodszy o dziewięć lat i to powinien być jego czas. Moim zdaniem powinien ostro ruszyć, bo jeśli Powietkin przetrwa bez większych szkód pierwsze rundy i będzie dyktował niezbyt mocne tempo, potem może być dużo groźniejszy. Tak więc wszystko jest tak naprawdę w rękach Whyte'a. Powinien narzucić od razu wyższe tempo i bić na korpus, tym bardziej, że Powietkin nie jest już najmłodszym zawodnikiem i może jeszcze gorzej znosić takie ciosy.
2x title shot.Wprawdzie gdyby mial szanse walczyc o tytul z Arreola czy Glaskovem moglby byc mistrzem,ale na krotko
Z Joshua nie ma zadnych szans, ale jest cwany i doświadczony,wiec pare lewych prostych i ciosow w tyl głowy moze wsadzić Antkowi,zanim padnie
Tylko że te pare lewych prostych i ciosów w tył głowy może wystarczyć żeby Dżosz wpadł w stan nieważkości. Ale po części masz oczywiście racje i awansowałeś u mnie z doniczki do rangi gołębia.