POWRÓT SERGIO MARTINEZA ODWOŁANY Z POWODU KORONAWIRUSA
Sergio Martinez (51-3-2, 28 KO) od miesięcy szykuje się do powrotu ze sportowej emerytury, ale cały czas coś lub ktoś stoi mu na przeszkodzie. Tak samo jest i tym razem.
Najpierw Argentyńczyk szykował się do rewanżu Julio Chavezem Juniorem (51-4-1, 33 KO), ten jednak wybrał walkę z Danielem Jacobsem. Były mistrz świata wagi średniej postanowił więc zaboksować 6 czerwca w Madrycie (niektóre źródła podawały datę 7 czerwca). Pojawił się nawet pomysł, by po spodziewanym zwycięstwie sławny "Maravilla" spotkał się potem z równie znanym rodakiem, Marcosem Rene Maidaną (35-5, 31 KO). Maidanie odwołano już walkę 18 kwietnia w Buenos Aires, a teraz odwołano również galę w Madrycie.
- Walka jest odwołana - potwierdził dawny champion. - Mam już czterdzieści pięć lat, ale szykuję się do tego powrotu tak naprawdę od dwóch lat. Nie zmieniam swoich planów, tylko przekładam je w czasie. Najpierw chcę stoczyć pierwszą walkę, a potem zobaczymy co dalej. Były już nawet pierwsze rozmowy odnośnie rewanżu z Chavezem Juniorem. To mogłaby być dobra opcja dla nas obu - przekonuje Martinez, który żyje w Madrycie i relacjonuje tragiczną sytuację w Hiszpanii związaną z koronawirusem. Zawodnik od szesnastu dni nie wychodzi z domu.
Argentyńczyk po raz ostatni wystąpił w czerwcu 2014 roku. Przegrał wówczas z Miguelem Cotto i stracił tytuł mistrza świata wagi średniej federacji WBC. Sergio borykał się z problemami zdrowotnymi, a kolana kompletnie odmawiały mu posłuszeństwa. Po kilku latach przerwy ze zdrowiem jest już podobno znacznie lepiej, co skłoniło "Maravillę" do powrotu.