BRAHMER NIE SKŁADA BRONI: CHCĘ PO RAZ TRZECI ZOSTAĆ MISTRZEM ŚWIATA
Jurgen Brahmer (52-3, 38 KO) przez trudny charakter i liczne problemy z prawem nigdy nie spełnił do końca pokładanych w nim nadziei, ale i tak dwukrotnie został mistrzem świata wagi półciężkiej. W ostatnim czasie poważnie rozmyślał nad odwieszeniem rękawic na kołku, ale postanowił dać sobie jeszcze jedną szansę, pomimo iż za pół roku będzie obchodził 42. urodziny.
Mocno bijący mańkut ze Schwerina pod koniec zeszłego roku znokautował w siódmej rundzie Jurgena Dobersteina w limicie kategorii super średniej (76,2kg), w której zaczynał swoją karierę. Ale w związku z koronawirusem i obecnymi problemami zaczął się zastanawiać, czy dalsze treningi i poświęcenia mają jeszcze sens? Ostatecznie chęć zdobycia trzeciego tytułu mistrzowskiego przeważyła. A że "Złote dziecko niemieckiego boksu" po ćwierćwieczu na ringu ma już wyrobioną markę, postanowił sam zorganizować galę.
- Obecna sytuacja jest trudna, ale z nadzieją patrzę w przyszłość i chciałbym wrócić na początku czerwca. Liczę na to, że znajdę wraz z kilkoma osobami rozwiązanie tych problemów. Chciałbym po raz trzeci zostać mistrzem świata - nie ukrywa swoich ambicji Brahmer.
- Zwróciłem się do każdego z panujących championów, niestety na ten moment żaden z nich nie wyraził zainteresowania takim pojedynkiem.