MACIEJ SULĘCKI WZNAWIA W KWIETNIU TRENINGI BOKSERSKIE
Mimo pandemii pojawiają się co jakiś czas pozytywne informacje. Jedną z nich otrzymaliśmy od byłego pretendenta do tytułu mistrza świata wagi średniej - Macieja Sulęckiego (28-2, 11 KO). Warszawiak poinformował, że po kilku miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją dłoni wznawia w kwietniu treningi bokserskie.
- Jestem po wizycie u doktora Macieja Klicha. W przeciągu dwóch tygodni będę mógł wrócić do boksu, ale na razie na 50%. Akurat po kwarantannie człowiek wróci do żywych na 100% - stwierdził ''Striczu'' w mediach społecznościowych.
Przypomnijmy, że ostatnia walka Sulęckiego miała miejsce w czerwcu zeszłego roku w Providence - Polak przegrał wtedy według sędziów wszystkie rundy w walce z czempionem WBO, Demetriusem Andrade, ponosząc bardzo wysoką, punktową porażkę. Podczas walki mistrzowskiej Sulęckiemu odnowiła się kontuzja, której doznał w marcu 2019, w zwycięskim pojedynku z Gabrielem Rosado.
Chyba teraz pozostanie mu walczyć gdzieś na tyłach czołówki, ale i to dobre bo każdemu jest wstanie dać dobrą walkę.
Liczę na kolejną szansę i hitową walkę.
Tak jak @teanshin napisał, może gdyby trenował/sparował w USA to miałby lepsze umiejętności.
Co do Szpilki to miał talent do promocji a na tym buduje się kasę.
Wielu bokserów o tym zapomina przez co mimo umiejętności i potencjału ma problemy z zaistnieniem.
Patrząc na jego ego i stosunek do kibiców - jakoś mnie to nie dziwi. Ten typ ma założenie "daj", a nie "zainwestuje w siebie".