HELENIUS ZAPOWIADA 'INWAZJĘ WIKINGÓW': POKONAM JOSHUĘ
Robert Helenius (30-3, 19 KO) mocno oddalił marzenia Adama Kownackiego o mistrzowskiej walce, sam za to się do takiej walki przybliżył. Jest już o jedną wygraną od tego celu.
Starcie z Polakiem było częścią eliminatora do tronu federacji WBA wagi ciężkiej. "Nordycki Koszmar" obiecuje więc Anthony'emu Joshui (23-1, 21 KO) "Inwazję Wikingów" na Wielką Brytanię. W przeszłości dwumetrowy Fin był już dwukrotnie mistrzem Europy.
- Ja i Joshua dalibyśmy bardzo dobrą i ciekawą walkę. Byłem naprawdę zdziwiony, kiedy on został zastopowany przez Andy'ego Ruiza. Popełnił błędy, ale naprawił je i dobrze poradził sobie w rewanżu. Kiedyś byłem u niego na obozie przygotowawczym i wspólnie sparowaliśmy. To dobry chłopak, mam o nim dobre zdanie, lecz moim zdaniem wygrałbym z nim. W przeszłości Wikingowie wiele razy najeżdżali na wielką Brytanię, więc i ja mogę lecieć tam walczyć. Planuję inwazję Wikingów. Jestem numerem jeden - mówi Helenius. Zawodnik ten zdaje sobie jednak sprawę, że prawdopodobnie będzie musiał wygrać jeszcze jedną walkę, zanim dostanie swoją szansę.
- Wygrana z Kownackim jest wyjątkowa, bo był to eliminator WBA. Stało się tak, ponieważ od dłuższego czasu w końcu omijały mnie kontuzje. Mam nadzieję, że największe walki są dopiero przede mną. Nie obchodzi mnie, kto będzie moim kolejnym rywalem, będę gotowy na każdego, kto stanie mi na drodze - dodał.
Swoją drogą stawiałbym na Mariusza .
Ma prawo "szczekać"
Pokonał gościa wyżej sklasyfikowanego od niego w rankingach i wrócił do gry.
Ja bym zestawił Heleniusa z Wallinem, o ile ten drugi zdrowy. Faja walka dwóch europojskich średnich.
Mówi to gość którego podobno Szpilek prał na sparingach. Myślę że nawet taki przeciętniak jak Huji Fury by go wypunktował. Kownacki się na nim pośliznął więc z tego korzysta bo ma teraz swoje 5 min.