USYK: CHCĘ WALCZYĆ ZARÓWNO Z JOSHUĄ, JAK I Z FURYM
Zaplanowana na 23 maja walka obowiązkowego pretendenta WBO w wadze ciężkiej, Aleksandra Usyka (17-0, 13 KO) z Dereckiem Chisorą (32-9, 23 KO) oddala się coraz bardziej, ale wciąż pozostaje możliwa. Sam Usyk stara się myśleć pozytywnie i odpowiada na pytania dotyczące walk o najwyższe laury z czempionami królewskiej dywizji.
CHISORA vs USYK - JAK TRENOWAĆ W CZASIE KORONAWIRUSA >>>
Ukrainiec miał w ostatnich kilkunastu miesiącach problemy z kontuzjami łokcia i bicepsa. Po wielu przesunięciach terminów walk i zmianach rywali wyglądało na to, że ostatecznie zmierzy się z Chisorą, ale pandemia koronawirusa stawia także tę walkę pod znakiem zapytania. Pojedynek z ''Del Boyem'' ma być dla Usyka wstępem do walki z mistrzem IBF, WBO i WBA Anthonym Joshuą, który 20 czerwca ma walczyć (coraz mniej prawdopodobne z wiadomych przyczyn) z Kubratem Pulewem, obowiązkowym pretendentem IBF. Sporo mówi się również o pojedynku Usyka z mistrzem WBC Tysonem Furym, analizowanym na razie na papierze jako walka o wszystkie pasy. Możliwa, gdyby były król wagi cruiser zdetronizował Joshuę.
- Fury czy Joshua? Obaj. Chcę z nimi walczyć. Ostatnią rzeczą, o której myślę, jest kombinowanie, kto będzie walczył z kim. Potrzebuję aktywności, muszę boksować. Jeżeli twoja misja życiowa ma w sobie za dużo pasywności, to nie jest dobrze. Jeśli natomiast stawiasz na aktywność, jest bardzo dobrze - powiedział ukraiński wirtuoz, który od czasu walki z Tonym Bellew w listopadzie 2018 roku stoczył tylko jeden pojedynek: debiutancką walkę w wadze ciężkiej z Chazzem Witherspoonem (październik 2019), wygraną przed czasem.