JOYCE: ZNOKAUTUJĘ DUBOIS, ON NIE WALCZYŁ Z KIMŚ TAKIM JAK JA
Za cztery tygodnie dojdzie do starcia dwóch gorących prospektów wagi ciężkiej. Starszy o dwanaście lat Joe Joyce (10-0, 9 KO) jest przekonany, że utrze nosa Danielowi Dubois (14-0, 13 KO).
- Jedno jest pewne, lepszy z naszej dwójki będzie zasługiwał na walkę o mistrzostwo świata wagi ciężkiej - mówi wicemistrz olimpijski z Rio (2016).
- Obaj wierzymy w to, że możemy znokautować tego drugiego. Różnica pomiędzy nami jest taka, że on tylko wierzy, iż może to zrobić, a ja wiem, że to zrobię. Nie oznacza to jednak, że nie mam respektu dla jego siły i zrobię wszystko co możliwe, aby jak najlepiej się przygotować do tego pojedynku. To wielki puncher i wschodząca gwiazda wagi ciężkiej, ale to ja znokautuję jego. Decydujące w tej walce będzie moje doświadczenia i to ono przeważy szalę zwycięstwa na moją korzyść - kontynuował Joyce.
- Dubois dotąd nie spotkał się z nikim mojego kalibru i nie miał do czynienia z zawodnikiem takiej klasy. Jestem przekonany o swojej wygranej przed czasem. A potem z wielką przyjemnością wyjdę do starcia z Tysonem Furym. To byłby idealny scenariusz - dodał Anglik.
TYSON FURY STAWIA NA ZWYCIĘSTWO DUBOIS W WALCE Z JOYCE'EM >>>
W stawce zaplanowanej na 11 kwietnia walki w Londynie będzie wakujący tytuł mistrza Europy wagi ciężkiej.
Fakt DDD jeszcze w ringu z wozem wągla nie był, ale będzie miał na tyle pary żeby ten wóz wykoleić. Pozatym Joyce też nie mierzył sie jeszcze z takim młodym turem. Ustinov czy Steverne to nie Dubois, stokącemu na linach Jenningsowi też większej krzywdy nie mógł zrobić a wynik mógł iść w druga strone gdyby walka była poza UK.
Jeśli kondycja go nie zawiedzie to młody to ogarnie.
Ten pojedynek jest dla mnie mega ciekawy. Minimalnym faworytem Joyce. Dubois to jeszcze bardzo młody zawodnik, który zbyt mocno polega na swoim najważniejszym atucie tj. sile ciosu.
Dodatkowo Jennigns to facet który swojego czasu słynął z naprawdę szczelnej i trudnej do złamania defensywy o ile znacząco się na niej skupiał.
Nie chce przesądzać co się stanie. Joyce jest nieco niedoceniany a Dubois chyba nieco przeceniany natomiast może być różnie. Może być tak że Joyce przetrwa trudne momenty i dojdzie do głosu jak Daniel się nieco wystrzela i sam coś wyłapie a może być tak że moc DDD będzie za duża.
Martwiące dość długie dochodzenie do siebie po strzale na tułów od Jenningsa. Przytkało tam Joyca ładnie. Poza tym Joe nie może sobie znaleźć miejsca na zawodostwie. Ciągle coś zmienia przy niby pasujących warunkach. Może być więc jakiś poważniejszy problem w nim.
Samo to że Haye zamienił go na Chisorę praktycznie którego przecież zaczął wspierać po zakończeniu współpracy z Joycem też daje do myślenia.
Joyce ma swoje lata ale ma odporność i kondycję.Walka cios za cios dla Joyca.
Dubois jest ciut szybszy ale to nie powinno zrobić różnicy. Sila Joyca też jest niebywała.
Jest wyższy, ma doświadczenie potrzebne do tego, by ograć Dubois.
Ciekaw jestem jak się przygotują bo to już poziom, ktory pokazuje potencjał obu.
Dubois chyba jednak lepiej się rozwija więc dla mnie to jest test dla obu .
Stawiam na dystans- pierwsze 6. DDD druga polowa Joyce.
Dubois wygra, pewnie nie przed czasem.