KONIEC WSPÓŁPRACY ARTURA SZPILKI Z ROMANEM ANUCZINEM
Po niezwykle kontrowersyjnym zwycięstwie Artura Szpilki (24-4, 16 KO) w walce z Siergiejem Radczenką (7-6, 2 KO) na sobotniej gali w Łomży, w obozie Polaka doszło do istotnych zmian. Szpilka zakończył współpracę z trenerem Romanem Anuczinem.
SZPILKA vs RADCZENKO: JEST OŚWIADCZENIE KNOCKOUT PROMOTIONS >>>
- Roman Anuczin potwierdził mi, że to koniec jego współpracy z Arturem Szpilką. Powód? Anuczin: lepiej zapytaj Artura - poinformował dziennikarz TVP Sport Rafał Mandes.
Czy Anuczin wierzy, że z innym trenerem Artur może wygrać rewanż z Radczenką? ''Nie ma szans'' - tak Rosjanin skwitował pytanie dziennikarza. Czekamy teraz na wypowiedź samego Szpilki na ten temat.
Przypomnijmy, że współpraca na linii Szpilka-Anuczin zaczęła się w lutym zeszłego roku. Rosjanin zadebiutował w narożniku ''Szpili'' podczas przegranej przez nokaut, lipcowej walki z Dereckiem Chisorą w Londynie (dodajmy, że również w lipcu poległ w walce z Łukaszem Różańskim inny Polak prowadzony przez Anuczina - Izu Ugonoh). Potem Artur stoczył październikową walkę z słabiutkim jak na ten poziom Fabio Tuiachem (Szpilka wygrał przez KO w pierwszej rundzie), aż wreszcie przyszedł kolejny wyjazd do Hiszpanii, gdzie ''Szpila'' przygotowywał się do marcowego powrotu do wagi cruiser, czyli wspomnianego starcia z Radczenką.
Powrót w limicie 200 funtów zakończył się bardzo przeciętnym występem Szpilki i skandalem sędziowskim. Panowie z nadzorującej galę austriackiej komisji przyznali wygraną (dwa do remisu) Polakowi, a werdykt i jego szczegóły wzbudziły powszechne oburzenie. Grupa Knockout Promotions wydała wczoraj oświadczenie, w którym m.in. zobowiązuje się do dążenia do natychmiastowego rewanżu Szpilki z Ukraińcem.
Szpilka nie rokuje zbyt dobrze a jak mają go ciągać za uszy do góry w taki sposób jak ostatnio lepiej nie firmować tego swoim nazwiskiem.
Niestety ma już bardzo słabą wytrzymałość.
Lepiej niech idzie na emeryturę...
Szpilka od dobrych kilku lat jest na równi pochyłej, a trenerzy nic tu nie zmienią.
To w połączeniu z młodością i ambicją Szpulki pozwoliło mu jakoś ten dwumecz wyszarpać w drugą stronę choć pewnie gdyby nie zdrowie to na 10 walk mógłby Mollo ze 2-3 nawet w takiej formie wyrwać w takim zestawieniu.
To żaden wyznacznik tego co działo się później. Jennigs to 2 poziomy wyżej niż Mollo. Wilder 3. Chisora 2. Kownacki z 2.
To nie po Wilderze przestał trzymać cios tylko tak jak wspomniał Rocky zawodził dobór przeciwników. Chociaż czy zawodził...
Szpilka od zawsze sprawiał problemy. Stał się "gwiazdą" i jak gwiazda chciał zarabiać. Rozumiał też niewiele do pewnego momentu i na każdą porażkę miał wytłumaczenie sądząc pewnie do niedawna że jest naprawdę genialny...
Trudno prowadzić sensowniej zawodnika który sam wykłóca się o wielkie walki wierząc że zwojuje świat a później dostaje po dupie.
Tak naprawdę Szpulka bujał się na walce z Adamkiem- Adamkiem który celowo olał przygotowania i który przekazał mu bilet do "wielkiej kariery w USA".
Po tym zwycięstwie z średnim w Hw od zawsze Adamkiem ale jednak znanym zawodnikiem zainwestowali w chłopaka- trener, mieszkanie, sparingpartnerzy, obozy, pensja- wszystko o kant dupy rozbić bo facet i tak się nie poprawił.
Tak naprawdę od zawsze rokował bardzo średnio i nie Wilder go zniszczył a brak argumentów które obnażył już Jennigs.
Z takim podejściem dostałby nokaut w walce z McLinem i tyle by było z kariery.
Pomyśl ile mniej by zarobił i zastanów się czy "warto było".
Nie zgodze sie z Toba, Mollo raczej nie głaszcze, dzisiaj gdyby taki Mollo go raz klepnal w glowe to Szpilka ma taki nokaut jak z Wilderem, to przegrana przez ciezki nokaut z Wilderem mu zakonczyla kariere i od tamtego czasu gosciu boi sie przyjąć jakikolwiek cios i wdac sie w jakakolwiek wymiane. Radczenko raczej nie jest puncherem, a miotal Szpilka jak chcial i to samo zrobi z nim kazdy inny bokser.
Dokładnie. Wyobraźcie sobie co by było gdyby dzisiejszy Szpilka wyłapał takie strzały od Mollo jakie wyłapywał w tamtych dwóch walkach. W tamtych walkach Szpilka padał na deski ale od razu się podnosił i kontynuował walkę bez żadnego zamroczenia i pływania. Dziś to jest niemożliwe. Od walki z Wilderem Szpilka nie trzyma ciosu i to jest fakt o którym zresztą mówi większość fachowców. Powiem więcej. Szpilka z walki z Adamkiem i Wilderem moim zdaniem miałby duże szanse wypunktować Adama Kownackiego. Zobaczcie ile bomb Szpilka przyjmował od Wildera do tej 9 rundy? Być może od najmocniej bijącego boksera w historii. Jeżeli ktoś nie widzi tego że od walki z Wilderem Szpilka całkowicie inaczej reaguje na ciosy to albo jest ślepy albo nazywa się blackdog.
Szpilka tak czy siak by nie wygrał z Adamem nawet sprzed walki z Wilderem. Artur gubi się totalnie pod presją , którą Adam wiemy jaką narzuca a czego nie robi Wilder.
tym tokiem rozumowania, można stwierdzić, że Duhaupas był najbardziej odpornym zawodnikiem w historii HW, skoro tyle przyjmował od tego najmocniej bijącego...
Nie zgodzę się, że Szpilka przyjmował dużo bomb od Wildera do 9 rundy. Przecież oglądaliśmy tą walkę, całkiem sobie wtedy poczynał do czasu. Gdyby faktycznie przyjmował tyle bomb to stracił by zapał i
nie dał się tak wciągnąć na ten kończący cios. Natomiast faktycznie po Wilderze zmienił się in minus. Choć też jestem zdania, że styl Adasia wybitnie by mu nie pasował, nie ważne czy przed czy po Wilderze - po może ułatwiało zadanie Adasiowi (głównie psychika Szpilki) ale Adaś po prostu dłużej by jechał po Szpilce sprzed Wildera. Nie zapominajmy też o walkach z pół emerytem Mollo.