FRANK SANCHEZ: NIKT W WADZE CIĘŻKIEJ NIE WALCZY JAK JA
Coraz wyżej notowany Kubańczyk Frank Sanchez (15-0, 11 KO) pokonał w sobotę na gali Kownacki vs Helenius Joeya Dawejkę (20-8-4, 11 KO) i potwierdził, że jest bardzo ciekawym i wszechstronnym zawodnikiem. Po walce stwierdził, że nikogo w królewskiej dywizji nie można do niego porównywać pod względem stylu.
FRANK SANCHEZ PEWNIE WYPUNKTOWAŁ JOEYA DAWEJKĘ >>>
- Byłem dobrze przygotowany i bardzo dobrze walczyłem. Zdominowałem walkę. Pokazałem dobrą pracę nóg i wszystko to, nad czym pracowaliśmy. Oczekiwałem konkretnej presji, ale mam takie umiejętności, że nie było szans, by Dawejko złapał mnie jakimś mocnym ciosem - powiedział Sanchez, który według statystyk Compubox ulokował w celu 116 uderzeń z 352 zadanych. Dawejko zaledwie 46 z 242.
- Wiedziałem, że on będzie chciał utrzymać walkę w dystansie. Zrobił to, co miał zrobić. Był przestraszony, dlatego wciąż uciekał. Ciągle odskakiwał i zostawał daleko, co sprawiło, że sędziowie mieli łatwe zadanie - stwierdził Dawejko.
- Nie chciałem walczyć tak, jak tego chciał Dawejko, on zdał sobie z tego sprawę i był sfrustrowany. Może wydawało mu się, że bił się już z takimi zawodnikami jak ja. Nikt w wadze ciężkiej nie walczy jednak jak Frank Sanchez - podsumował temat zwycięski Kubańczyk.