HUGHIE FURY: BĘDĘ PRZEJMOWAŁ WŁADZĘ W KRÓLEWSKIEJ DYWIZJI
Na gali Carroll vs Quigg w Manchesterze Hughie Fury (23-3, 13 KO) powróci dziś po sierpniowej porażce z Aleksandrem Powietkinem, krzyżując rękawice z Pavlem Sourem (11-2, 6 KO). Brytyjczyk wciąż obiecuje zawojowanie wagi ciężkiej, w czym wspiera go jego ojciec i trener - Peter.
- Z powodu kontuzji walczyłem w dużej mierze jedną ręką. Teraz zobaczycie zupełnie nową wersję mnie. Mój styl jest inny niż style reszty ''ciężkich''. Nikt nie boksuje tak, jak ja - powiedział Hughie.
- Nie boję się nikogo, zawsze byłem gotowy na walkę z każdym. Jedyna osoba, która może mnie pokonać, to ja sam. Nie szukałem wymówek, a teraz przemówią moje pięści. Uwierzcie mi, będę przejmował władzę w królewskiej dywizji - dodał 25-letni kuzyn Tysona Fury'ego
- Popatrzmy na fakty: nie mamy do czynienia z kimś, kto został mocno pobity czy chwiał się po ciosach. Hughie spełnia wszystkie wymagania, umie boksować i przyjąć cios, potrafi walczyć przez dwanaście rund. Potrzebuje niewielkich korekt i dojdziemy w końcu do tego, czego chcemy. Doświadczenie, wiek lub kombinacja tych czynników: to decydowało o tym, że Hughie dotychczas nie dominował - podsumował temat wciąż bardzo mocno wierzący w swojego syna Peter Fury.