KOWNACKI I HELENIUS ZGODNI: JEŚLI NADARZY SIĘ OKAZJA, BĘDZIE NOKAUT
- Chcę walk z najlepszymi, mój zespół robi coś w tym kierunku, ale ja póki co skupiam się tylko na tym najbliższym pojedynku - mówi Adam Kownacki (20-0, 15 KO), który w nocy z soboty na niedzielę skrzyżuje rękawice z byłym dwukrotnym mistrzem Europy wagi ciężkiej, Robertem Heleniusem (29-3, 18 KO).
- Za mną ciężki obóz. Ostrzej popracowałem nad przygotowaniem fizycznym, ale wciąż staraliśmy się poprawić również moje umiejętności bokserskie. Koncentruję się wyłącznie na Heleniusie, bo on da mi trudną przeprawę. Jest wysoki i duży, więc żeby zdać ten test, muszę podążać za planem taktycznym. Kluczem w jego boksie jest lewy prosty i jeśli obejdę tą broń, wygram walkę. A jeśli nadarzy się okazja, dobiorę się do niego i spróbuję zakończyć walkę przed czasem - dodał Polak.
WSZYSTKO O WALCE KOWNACKI-HELENIUS >>>
- Będę ruchliwy w ringu i pokażę moje umiejętności techniczne. Trenowaliśmy pod kątem jego niedociągnięć w obronie o postaram się je wykorzystać. Jeżeli będzie taka okazja, pójdę po nokaut. Przepracowałem ostro obóz, bo chcę mieć przewagę kondycji w końcowych rundach. Adam to zawodnik głodny sukcesów i dzięki temu obaj damy świetną walkę dla kibiców. Za mną przemawia jednak doświadczenie z ringów zawodowych i amatorskich, co pomoże mi w sobotni wieczór. Będę kontrolował dystans i nie pozwolę mu zbliżyć się do siebie. Zrobiłem podczas przygotowań wszystko co musiałem. Będę zaczynał akcje lewym prostym, bo to moja najmocniejsza broń, a za nim będzie szła prawa ręka - stwierdził dwumetrowy Fin.
Liczę jednak że Adam zamęczy Heleniusa i ciosami na schaby zabierze mu nogi.