JOSEPH PARKER: NAJCHĘTNIEJ TERAZ SPOTKAŁBYM SIĘ Z USYKIEM
- Chciałbym pozostać aktywny, stoczyć jeszcze dwie walki w tym roku, a najchętniej z Usykiem. Jeśli nie uda się z nim, to może być Chisora albo znów Whyte - mówi Joseph Parker (27-2, 21 KO) po wygranej przed czasem z Shawndellem Wintersem.
- Mierzyłem się z mniejszym zawodnikiem, dlatego musiałem być nieco bardziej agresywny i ostrzej na niego ruszyć. Winters wyszedł do ringu pewny siebie, przyjąłem kilka niepotrzebnych ciosów, ale żaden z nich nie zrobił na mnie większego wrażenia. Na pewno mogę boksować jeszcze dużo lepiej. Podchodziłem zbyt blisko rywala, przez co moje ciosy traciły też na mocy. Stać mnie na znacznie więcej niż pokazałem w sobotę. Najważniejsze jednak, że wróciłem i pokazałem, iż czekam na te największe walki w wadze ciężkiej - kontynuował były mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBO.
- Teraz muszę pozostać cierpliwy i poczekać na odpowiedniego partnera do tańca. Przed nami świetna walka Usyka z Chisorą i bardzo chętnie zmierzę się potem z lepszym z tej dwójki. Chisora już wielokrotnie pokazywał, jak twardym jest zawodnikiem, lecz w mojej ocenie ruchliwość i inteligencja Usyka sprawią mu ogromne problemy. Inną ciekawą walką będzie konfrontacja Whyte'a z Powietkinem. Uważam, że Dillian będzie dla niego zbyt mocny fizycznie i prędzej czy później dopadnie Powietkina jakimś mocnym ciosem i wygra to przed czasem. Stawiam na wygrane Usyka i Whyte'a. Gdyby rzeczywiście był taki scenariusz i mógłbym sobie wybrać następnego przeciwnika, najchętniej spotkałbym się z Usykiem - dodał Nowozelandczyk.
Przypomnijmy, że przekładana walka Aleksandra Usyka (17-0, 13 KO) z Dereckiem Chisorą (32-9, 23 KO) odbędzie się ostatecznie 23 maja w O2 Arena w Londynie.