TEDDY ATLAS: TYSON FURY TO PRAWDZIWY GENIUSZ
- Fury to geniusz. Nie mówię, że jest najwybitniejszy w historii, ale to geniusz - zazwyczaj rzadko chwalący innych Teddy Atlas nie szczędzi dobrych słów Tysonowi Fury'emu (30-0-1, 21 KO), nowemu mistrzowi świata wagi ciężkiej federacji WBC.
Fury po raz pierwszy spotkał się z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO) w grudniu 2018 roku. Dwa razy był na deskach, ale wygrał zdecydowaną większość rund i zdaniem prawie każdego eksperta zasłużył wtedy na zwycięstwo. Sędziowie byli jednak niejednomyślni i ostatecznie ogłosili remis. W sobotnim rewanżu "Król Cyganów" nie dał już szans Wilderowi i zastopował go w siódmej rundzie.
- W pierwszym pojedynku Fury walczył tak, jak teoretycznie powinien. Wyboksowywał Wildera z dystansu, wykorzystując lepszą technikę i swoją mobilność. Ale w rewanżu zrobił coś zupełnie innego, wszystko pozmieniał. Tyson potrafi zaadaptować się do różnych warunków. Może boksować, ale także na ciebie ruszyć i cię znokautować. I dlatego jest geniuszem. Potrafi też całkowicie kontrolować swoje emocje. Boksuje przy tym bardzo inteligentnie. W sobotniej walce był agresorem, ale mądrym agresorem. Naciskał Wildera, lecz każdą akcje zaczynał lewym prostym. Atakując w ten sposób i zachowując przy tym takie opanowanie nie tylko złamał Wildera fizycznie, lecz również mentalnie. A główną bronią takiego punchera jak Wilder poza siłą ciosu jest właśnie pewność siebie. Tyson mu to odebrał. Wilder przestał w pewnym momencie wierzyć, że to on jest szefem i zrozumiał, że Fury się go nie boi - kontynuował Atlas, w przeszłości trener Mike'a Tysona. I właśnie do Tysona porównał Wildera.
- Powtarzałem wiele razy, że Mike Tyson wygrywał często swoje walki strachem rywali, to była jego siła. Ale jeśli ktoś się go nie przestraszył i nie bał się przyjąć mocnego ciosu, Mike tracił swoją przewagę. I bardzo podobny jest Wilder. On czerpał siłę ze strachu rywali przed swoją prawą ręką. Fury mu to zabrał w sobotni wieczór - zakończył ceniony komentator, analityk i szkoleniowiec.
Do tego zbiera niewiele.
Usyk kica ale trzyma gardę.
Do niedawna brakowało ciosu teraz to zawodnik kompletny.
Ostatnie słabsze występy to zapewne kwestia skupienia się na wrestlingu i pewnych zmian które pokazał w ostatniej walce.
Tak to jest geniusz!
bo najłatwiej ustawić za podwójną gardą.
https://www.youtube.com/watch?v=cPu68CTvwCA