HIGGINS: WILDER POWINIEN WZIĄĆ PIENIĄDZE I POZWOLIĆ NA FURY-JOSHUA
David Higgins - menadżer Josepha Parkera, namawia Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO), by wziął największą gażę za odstąpienie od walki i pozwolił na unifikacyjny bój pomiędzy Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) a Anthonym Joshuą (23-1, 21 KO).
W myśl kontraktu Wilder ma prawo do natychmiastowego rewanżu. Ale obóz Fury'ego jest gotów zapłacić mu, by ten zrobił miejsce na walkę z Joshuą o wszystkie pasy wagi ciężkiej. Fury od soboty dzierży tytuł WBC, zaś pasy IBF/WBA/WBO należą do Joshuy.
- Przecież po tym co stało się w sobotę, nikt teraz nie chce oglądać trzeciej walki. Jeśli Wilder będzie się domagał takiego pojedynku, będzie po prostu samolubny. Wszyscy natomiast bardzo chętnie obejrzą starcie Fury'ego z Joshuą. Jeśli prawdą są te informacje o wielkich pieniądzach z Arabii Saudyjskiej, to Wilder powinien wziąć największą zapłatę za odstąpienie od walki i pozwolić światu pasjonować się pojedynkiem Fury'ego z Joshuą. Wilder nie wychodząc do ringu zarobiłby olbrzymie pieniądze, a potem mógłby spotkać się z lepszym z tej dwójki - mówi Higgins, który, jak inni, skrytykował "Brązowego Bombardiera" za jego wymówki po porażce.
- Na początku szczerze mówiąc myślałem, że to są żarty. Dopiero potem zorientowałem się, że on mówi poważnie. To były bardzo głupie i marne wymówki.
Wiem, że są dwie obowiązkowe obrony w między czasie ale nie takie rzeczy w boksie już widziałem... Kasa rządzi!
Teraz sobie przede wszystkim odpocząć, następnie w lecie wziąć sobie kogoś z top 20, znokautować go, co przecież potrafi, a przede wszystkim odbudować się psychicznie.
Fury z Joshuą myślę że się dogadają bez większych problemów, o ile nie zaczną się w to wpierdalać osoby drugoplanowe, typu ojciec Fury'ego.
Trzeba przede wszystkim zrobić spotkanie Arum/Warren + Fury i Hearn + AJ
Fury ma WBC, Pas The ring, status niepokonanego. Joshua jest gwarantem największej wypłaty + wnosi pozostałe trzy pasy. 50 na 50 jak byk..
To musi się odbyć w tym roku, byle nie u Arabów..
Nie koniecznie, on nadal jest łakomym kąskiem dla AJ i innych, opcji by miał, pytanie tylko czy woli walczyć z topem czy stiverny, arreole, szpilki, itp itp
Łakomym kąskiem? Gość który nie ma pasa a może znokautować każdego jest jedną z najgorszych opcji dla każdego. Wiem że po przegranej Wildera wyszli z nory jego hejterzy i jada po nim jak po łysej kobyle ale Wilder mimo tej porażki i tak będzie faworytem w każdej walce nawet z Joshuą za wyjątkiem walki z Furym. Fury jest po prostu najgorszym typem boksera dla Wildera. Nie ma i chyba nawet nie było boksera który przy takich gabarytach ruszałby się w taki sposób. Każdy inny bokser który jest łatwy do trafienia będzie miał z Wilderem po prostu przesrane.
Nie śledzisz zbyt uważnie wypowiedzi niektórych pięściarzy. Joshua powiedział że z pasami lub bez, po porażce lub nie...to chce się spotkać z Wilderem dla samej zasady i sprawdzenia się. Taka walka przyniosła by znaczące zarobki. Widzę że po raz kolejny podpinasz się pod moją wypowiedź i podważasz moje słowa. To jest po prostu mój punkt widzenia i spoko jak się z nim nie zgadzasz, rozumiem Wilder twój idol itp...ale to nie znaczy że należę do grona hejterów wychodzących z nory. Ja nigdy nie przepadałem za DW z wielu powodów, i jako kibic mam prawo mieć swoje zdanie. Co do samej konfrontacji to uważam, że Wilder w walce z Joshuą polegnie jeszcze szybciej niż z Furym. Faworytem to może on i jest, ale walkach ze stivernami, arrrola, ortizem (który niby jest wyznacznikiem jego mocy -skąd nie wiem). Na spkojnie śledząc KO Wildera można doszukać się tylko kilku zadanych czysto,reszta to furiackie ataki, faule w tył głowy itp. Fajnie że mamy inne zdanie, na tym polega właśnie kibicowanie swojemu, bez spiny i wyzwisk. Mam nadzieję że kiedyś będziemy mogli analizować walkę Joshua vs Wilder
Wilder powie że chce rewanżu, a następnie zgłosi kontuzję (od noszenia zbroi) dłuższą niż 6 miesięcy i powie że rezygnuje aby wziąć kasę.
Joshua, Whyte, Ruiz krótko po walce mówią, że chcą walki z Wilderem lub wręcz deklarują, że chcą zrobić mu to samo co Fury. To nie tak, że wyszli teraz hejterzy Wildera, on nadal jest z tym swoim piorunem niebezpieczny dla każdego ale teraz wszyscy (choć wcześniej może podejrzewali) teraz się przekonali, że ten piorun Wildera z bliska nie istnieje, że trzeba go przycisnąć i nie puszczać, po prostu osaczać. On sie wtedy gubi - to jego słabość. Wiem, że ta opinia jest jak kalka z tego co mówiono o AJu po porażce z Ruizem - co jest tylko pustą dywagacją. Tutaj naprawdę Fury pokazał jak należy traktować Wildera i ten "przepis" ma większe szanse wykorzystać inny zawodnik bo Wilder jest bardziej jednowymiarowy niż AJ. Zaryzykować można stwierdzenie, że jak komuś uda się podobnie do Furyego skutecznie wyłączyć prawy piorun i go przycisnąć to ma szansę ujrzeć w ringu zagubionego prawie cruisera (o ile wróci do 96 kg).
Mielibyśmy wtedy dwie wspaniałe bokserskie walki.
Fury-Joshua i Wilder-wygrany unifikacji.
Wildera nie można do końca skreślać bo z Furym to wiadomo jak to to się znowu skończy ale z Joshua ma już dużo większe szanse ale i tak według mnie nie byłby faworytem
Najbardziej mi się podoba to stwierdzenie które bardzo często teraz pada że na Wildera wystarczy zrobić to co Fury - hehee. To stwierdzenie mnie rozdupca od soboty. Wyobrażacie sobie żeby Whyte mógł zrobić to co Fury? Nawet gdyby zrobił na Wildera formę życia to i tak będzie kandydatem numer 1 do nokautu roku (w stylu Breazealea)