BYŁY TRENER RUIZA JR: ANDY MA SPORE SZANSE W STARCIU Z ORTIZEM
Manny Robles doprowadził Andy'ego Ruiza Jr (33-2, 22 KO) do mistrzostwa świata wagi ciężkiej, ale więcej już nie stanie w jego narożniku. Mimo tego wciąż ściska za swojego byłego podopiecznego kciuki i wierzy, że ten ma spore szanse w ewentualnym starciu z Luisem Ortizem (31-2, 26 KO).
Meksykanin przyjął wstępnie zaproszenie do tańca, choć nie ukrywa, że najpierw chciałby stoczyć luźniejszą walkę w sierpniu, by lepiej poznać się z nowym szkoleniowcem. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ. Ale bardzo możliwe, że pod koniec roku naprzeciw "Niszczyciela" stanie wciąż unikany przez większość "King Kong". Kto byłby w takim starciu faworytem?
- To byłaby bardzo ciekawa potyczka. Chętnie też zobaczę, jak Andy poradziłby sobie z odwrotną pozycją Ortiza, który jest przecież świetnie wyszkolony technicznie. Chcę jednak żeby ludzie mieli pewność, iż zeszłoroczne zwycięstwo Andy'ego nad Anthonym Joshuą nie było dziełem przypadku. Andy to również kompletny zawodnik, który znakomicie potrafi zaadaptować się do różnych warunków panujących w ringu. Jeśli tylko będzie dobrze przygotowany i wytrenowany, miałby spore szanse na pokonanie Ortiza - przekonuje Robles.
Pomysł takiego starcia wspiera również Mauricio Sulaiman, prezydent federacji WBC. A przecież Ortiz dwukrotnie atakował tron World Boxing Council. W obu przypadkach przegrał jednak przed czasem ze zdetronizowanym w sobotę Deontayem Wilderem. - To byłby spektakularny pojedynek cieszący się ogromnym zainteresowaniem kibiców. Mówimy przecież o dwóch dużych nazwiskach i pięściarzach mających już na koncie wielkie walki - stwierdził Sulaiman.
Z Ortizem na pewno będzie ciekawa walka.
Pytanie jak Ortiz na tych swoich wolnych nogach (jak dwie kolumny z Akropolu) będzie sobie radził z presją Ruiza.
A prawa ręka Ruiza jest dość dobrą bronią na mańkuta.
Z drugiej Ortiz może ustrzelić Ruiza jak A.J.