WILDER ROK TEMU: TRENUJĘ W 20-KILOGRAMOWEJ KAMIZELCE
Internet nie zapomina i nie wybacza błędów... Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) obarczył winą za swoją porażkę z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) strój, w jakim wyszedł do ringu. Miał on ważyć przynajmniej 18 kilogramów. Tymczasem...
Były już mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC sam na siebie ukręcił bicz w programie Joe Rogan Experience z grudnia 2018, kilka dni po pierwszej walce z "Królem Cyganów", zakończonej remisem.
Wilder opowiadał między innymi o tym, jak trenuje regularnie w specjalnej kamizelce, ważącej 45 funtów, czyli nieznacznie powyżej 20 kilogramów.
- Chcemy aktywować szybkie skurcze mięśni. Robimy wszystko z dużą prędkością. Noszę na sobie także kamizelkę o wadze 45 funtów, we wszystkich moich ćwiczeniach i we wszystkim co robię, aby dodać ten dodatkowy ciężar i jeszcze bardziej uaktywnić mięśnie - mówił wtedy "Brązowy Bombardier". Wyszło śmiesznie, co podkreślają praktycznie wszyscy komentatorzy tych wymówek...
Myślę, że akurat takich zawodników, którzy lubią się bić to Wildera nie potrzebuje i nie lubi. Fury wyszedł się właśnie bić i jak to się skończyło wszyscy widzieliśmy.
Ja tu wielokrotnie pisałem, że Dzikiego nigdy nie widzieliśmy z zawodnikiem, który walczy na pressingu i nie wiemy jak w takim starciu zachowa się Wilder. Fakt, że nie kwapił się do walki z Whytem i Sasza też dawał do myślenia.
Wilder woli zawodników walczących outside, wtedy ma dużo miejsca i okazji na tą swoją prawą ręke.
Pisząc o Saszy myślałem właśnie o zawodniku sprzed kilku lat, w okresie gdy był obowiązkowym pretendentem do WBC.
Dzisiaj nie na wielu swarmerow na odpowiednim poziomie, zresztą od lat ich jest niewielu, ale jest Whyte, Miller, czy nawet Kownacki.
Whyte mógłby zamęczyć Wildera, szczególnie teraz, gdy nie jest już bezglowym jeźdźcem.
Miller również mógłby zajechać Wildera, gdyby na nim siadł z tymi swoimi 130kg, to do 4 rundy Deontay mógłby oddychać rekawicami.
Jest Kownacki, ale on oim zdaniem jest za mały i zbyt otwarty, by go przełamać.
Zasadniczo każdy z nich byłby trudny dla Wildera, oczywiście każdy mógłby zostać złapany tym nokautujacym prawym, ale jak pokazała walka z Tysonem, gdy nie zostawi się mu miejsca, to przestaje być tak groźny.
Ta żelazna kondycja Wildera, chyba też była mocno przeceniana, bo od 3 rundy wysokiego tempa i szarpaniny, Wilder nie miał czym oddychać. A wcześniej zasadniczo nikt go w tym elemencie nie przetestował
chyba nawet, że obrażasz Najmana bo nigdy tak absurdalnych wymówek w boksie nie było. I Najman ograniczał się tylko do małego podwórka a Wilder to w końcu były mistrz, jak to jego kobieta stwierdziła "Pokazałeś światu, jak należy być mistrzem." zero refleksji.