SĘDZIA WALKI FURY vs WILDER II: ZA MOMENT SAM BYM TO PRZERWAŁ
Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) obwinia Marka Brelanda za rzucenie ręcznika na znak poddania w siódmej rundzie, tymczasem sędzia ringowy Kenny Bayless otwarcie przyznaje, że za moment sam zastopowałby pewnie potyczkę z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO).
Pojedynek przerwano w setnej sekundzie siódmej rundy. Do tego czasu Wilder przegrywał wyraźnie na kartach sędziów i był już dwukrotnie liczony - w trzecim oraz piątym starciu. Przed siódmym sędzia ringowy powiedział do bombardiera z Alabamy "Pokaż mi coś", sugerując, że może zastopować walkę, jeśli Wilder dalej będzie tak obijany. Ostatecznie przerwał ją, ale po rzuceniu ręcznika przez Brelanda.
ATLAS: FURY OBNAŻYŁ BRAKI WILDERA, ON NIE POTRAFI WALCZYĆ >>>
- Martwiłem się o Deontaya i pytałem, czy chce kontynuować pojedynek. Ale on jest wojownikiem i chciał dalej walczyć. Po szóstej rundzie podszedłem i zacząłem się mu przyglądać. Martwiłem się o jego stan, gdyż zbierał już zbyt duże lanie. Jeśli jego narożnik nie rzuciłby ręcznika i nie przerwałby walki, prawdopodobnie ja bym to zrobił za moment. Byłem już bardzo blisko wkroczenia do akcji - przyznał Bayless.
januzs
dokładnie "Każda walka jest inna" i każdy przeciwnik jest inny, AJ czy Fury to rozumieją i potrafią zmieniać taktykę, Wilder nie rozumie i jego zmiana taktyki polega na przybraniu na wadze i ewentualnie krótszym wyczekiwaniu na włączenie swojej prawej.
1. Sędzia od początku chronił Wildera przed klinczem, żeby Tyson nie mógł go zmęczyć i żeby walka odbywała się w płaszczyźnie dogodnej dla Wildera.
2. Sędzia odejmuje punkty Furyemu za błahostki (co też może powodować frustracje).
3. Sędzia nie liczy pomimo tego , że Wilder potyka się i przewraca po ciosie.
Niestety i tak nic nie pomogło.
Oczywiście jest to moja subiektywna opinia.
Wczoraj obejrzalem walke na spokojnie, punkt odebrany Furemu byl za uderzenie lokciem przy linach. Nalezalo sie, nie wygladalo to na przypadek.
Ani tym bardziej na łokieć xD Tam padł cios po komendzie stop + Fury lewą ręką "nabijał" sobie łeb Wildera na podbródkowy.
Ok, zerknalem jeszcze raz, faktycznie lokciem nie siegnal, ale w dalszym ciagu uwazam, ze sobie na to zapracowal, duszenie, sciaganie glowy, przytrzymywanie. Arsenal sztuczek na granicy przepisow pokazal duzy.
Po Rafale ani śladu, ktokolwiek widział, ktokolwiek wie ? :)
Fury faulował tak jak powiedział btfh, a Wilder jak zaczął się przewracać to nie po ciosie. Mógł to liczyć, ale to z kolei była zagrywka ze strony Deontaya by nie został drugi raz wyliczony. Ten cios z 1 KO to był cios nieprzepisowy, ewidentnie za tył głowy. Późniejsze rundy Amerykanin próbował dojść do siebie, ale w ferworze walki wyłapywał kolejne ciosy na tył głowy, plus wieszanie się. Nie ma mowy o żadnym proteście ze strony obozu Dzikiego ponieważ pomimo brudnego stylu to performance Brytyjczyka był sto razy lepszy niż Wildera. Dzięki temu mógł co jakiś czas sprytnie pofaulować. W końcu pokonał już kiedyś niemalże do zera w rundach niekwestionowanego mistrza klinczy czy brudnych zagrywek.
Najłatwiej to zrobić tak: Cios, klincz, ciosy w klinczu, rozklinczowanie, cios po klinczu i runda w oczach sędziów już jest Twoja.
To co zauważyłem w tej walce to to, że sędzia przerywał pojedynek w zwarciu, ale nie ustawiał zawodników w odpowiednim dystansie od siebie.