WIDEO: FURY ŚWIĘTUJE - PREZYDENT TRUMP ZAPRASZA DO BIAŁEGO DOMU
Donald Trump to znany miłośnik boksu. W latach 80. i 90. minionego wieku organizował w swoich hotelach i kasynach sporo gal. Nic więc dziwnego, że chętnie obejrzał również wyczekiwany rewanż na szczycie wagi ciężkiej, w którym Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) zaskakująco łatwo przejechał się po Deontayu Wilderze (42-1-1, 41 KO).
Prezydent USA wystosował zaproszenie do "Białego Domu" do obu pięściarzy. Dodajmy, że choć "Brązowy Bombardier" dostał ciężkie lanie, to wcześniej tytułu mistrza świata królewskiej kategorii federacji WBC bronił skutecznie aż dziesięć razy.
TYSON FURY: SERWIS SPECJALNY >>>
- Zaprosimy ich - zapowiedział Trump. A Fury rozpoczął celebrę. Poniżej nagranie z nocnej imprezy, podczas której "Król Cyganów" świętował nie tylko z najbliższymi, ale i brytyjskimi kibicami, którzy licznie przybyli do Las Vegas, by wspierać swojego rodaka. I oby tylko ta impreza nie przeciągnęła się do kilkunastu miesięcy, jak było po wygranej Fury'ego nad Władimirem Kliczką...
Teraz przejdzie prawdziwy test na "wojownika" bo powrót na szczyt po upadkach cechuje najlepszych.
Sytuację ma nieco ciężką. Najlepiej jakby jednak odpuścił rewanż z Furym na ten moment wg mnie. Wiem że AJ-owi też odradzali Ruiza a wygrał łatwo rewanż ale tu wygląda to trochę inaczej.
Po pierwsze to już 2 walki w których Wilder był gorszy od Tysona a po drugie on w sumie nie wymyśli nic nowego co mogłoby mu dawać nadzieję.
Joshua od Ruiza był lepszy tylko się naciął jak poszedł po swoje. Miał możliwości by się poprawić/obrać lepszą taktykę. Co mógłby zrobić inaczej/lepiej Wilder który został trochę jednak obnażony? Ma piekielny prawy ale skoro Fury umie go ogrywać + umie mu zabrać miejsce i pobić ciężko będzie coś zmienić.
Wycofać łatwo się nie da bo wyjdzie na to że przyznaje się do braku wiary. Może jakiś uraz? Kontuzja to dobry powód by dać Tysonowi zielone światło.
Nie widzę sensu 3 walki chyba że chodziło by tylko o $$$.
Z klasą Wildera której mimo wszystko absolutnie nie można mu odbierać + przychylnością choćby federacji WBC Wilder dość łatwo może brylować w topie ranikingów i wygrywając jakiś eliminator czekać na walkę z zunifikowanym mistrzem którego wyłoni być może walka Fury vs Joshua.
No i wreszcie może zmuszony sytuację zawalczy z fajnymi nazwiskami których unikał typu Whyte, Powietkin itp.
"Wiem że AJ-owi też odradzali Ruiza a wygrał łatwo rewanż ale tu wygląda to trochę inaczej" masz absolutną rację, że to inna historia, AJ pokazał, ze pierwszą walkę przegrał na swoje życzenie, skorygował co trzeba i pokazał się z innej strony. Wilder natomiast z innej strony się nie pokaże, bo jest trochę za późno aby rozwijać czy wręcz tworzyć inne atuty poza prawą ręką. Jest jednak prawdziwym zimnokrwistym puncherem (to też jeden z jego nielicznych atutów) nadal niebezpiecznym dla wszystkich w grze.
Pełna zgoda. On ma szansę z każdym ale teraz będzie miał o tyle trudniej że wreszcie ktoś pokazał jak należy z nim boksować by ograniczyć ryzyko i dotkliwie go pobić.
Z perspektywy czasu z całym szacunkiem do mocy Wildera, jego twardości i świetnych warunków połączonych z motoryką na najwyższym poziomie rozumiem dlaczego nigdy nie szukał walki z Władimirem Klitschko czy unikał tyle czasu jak ognia Powietkina w gazie czy nawet Dilliana Whyte'a.
Joshua też miałby styl by zrobić mu to co zrobił wczoraj Fury tylko mocniej i szybciej bo napór i bliski dystans (piekielne silne kombinacje ciosów) + rozmiary połączone z siłą fizyczną byłyby wielkim problemem.
Ludzie Wildera głupkami nie byli. Dlatego omijali pewnych zawodników ograniczając ryzyko a walkę z AJ-em planowali pewnie na finał kariery Wildera na zasadzie uda się albo odejdziemy złotym strzałem. Trochę za długo czekali i pobił go Cygan który miał mieć relatywnie bezpieczny dla niego cios... Bywa i tak.
To nie pierwsza wielka walka która się trochę posypała. Nie znaczy że do niej nie dojdzie bo może jeszcze jak najbardziej dojść i jak najbardziej Wilder będzie miał w niej szanse ale trochę warunki się zmienią.
|Cieszę się razem z nim:)
Jest wszechstronny i wyjątkowo inteligentny w ringu.
Mądrze też zmienił taktykę na bardziej agresywną. To lepiej sie ogląda i jest bardziej skuteczne.Wilder na wstecznym sypie się i nie ma czasu ułożyć kombinacji lewy-prawy.
Z drugiej strony wątpię, żeby Wilder się na nią zgodził, a już w ogóle WBC.
Ale z takim Wilderem agresywny zdeterminowany Kliczko miałby szanse na zwycięstwo.
wtedy Wilder był jeszcze gorszy i miał naprawdę tylko cios i długo długo nic.
Został wypunktowany, ale nie zlany i zmasakrowany jak Wilder.
Wildera dopadła karma za nazywanie AJ'a tchórzem i mięczakiem, za nabijanie się z Kliczki że przeszedł koło walki, i za pieprzenie o najlepszym w historii.
Teraz już wiadomo, że Mike Tyson w prime by go ZABIŁ i to w 1 rundzie.
Trump chyba nie wie że może być wesoło...
Fury może odwalić jakiś numer...
Np. wziąć na ręce pierwszą damę.
O różnych tekstach nie wspominając...
No i jaką piosenkę zaśpiewa?