RÓŻNICA ZDAŃ MIĘDZY TRENERAMI WILDERA NA TEMAT PODDANIA
Jay Deas, jeden z dwóch trenerów Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO), nie zgadza się z decyzją Marka Brelanda (drugiego z trenerów), który rzucił ręcznik na znak poddania w siódmej rundzie, zmuszając tym samym sędziego Kenny'ego Baylessa do przerwania walki króla nokautu z Alabamy z olbrzymem z Wilmslow, Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO).
FURY: KRÓL WRÓCIŁ NA TRON! - WILDER: ZERO WYMÓWEK, WRÓCĘ SILNIEJSZY >>>
- Nie uważam, że on (Breland) powinien rzucić ręcznik. Deontay jest typem gościa, który nie chce w ten sposób przegrywać - powiedział Deas. Nie wiadomo, czy słowa trenera są oznaką poważniejszego konfliktu w sztabie Wildera, w każdym razie sam bokser również nie był zadowolony (przynajmniej od razu po walce) z decyzji, jaką podjął Breland.
Przypomnijmy, że od początku siódmej rundy Fury ruszył decydującego szturmu, dopadając ostatecznie czempiona w narożniku i lokując kolejne mocne ciosy, w tym prawy krzyżowy. W tym właśnie momencie Breland zdecydował się na oszczędzeniu Wilderowi dalszej katorgi.
Natomiast zgadzam się, że ego może być nadszarpnięte przez przegraną w taki sposób. Cóż.
Pierwsza oficjalna porażka Wildera, przez cios w ucho
Czekamy na ucho Fury'ego :)
Pierwsza porażka Joshuy, przez cios w ucho
Pierwsza oficjalna porażka Wildera, przez cios w ucho
Czekamy na ucho Fury'ego :)
No bez kitu , ten Błędnik to jakiś straszny gościu jest
Z tą różnicą, że Joshua popełnił błąd po dechach Ruiza, ruszając na niego szturmem, a Fury właściwie lał Wildera od samego początku.
Fury zabrał mu miejsce w ringu, wypompowal tlen i z wielkiego punczera zrobił bezbronnego 10latka gnębionego przez 8 klasiste.
Zakładałem, że tak właśnie fury zawalczy, ale, że to spowoduje taka bezradność dzikiego to nie sądziłem.
Teraz mam nadzieję na wielką unifikacje, walka z AJ będzie epickim wydarzeniem i będzie to dużo trudniejsza przeprawa dla Cygana, bo Joshua potrafi zarówno boksować jak i się bić.
Chociaż zakładam, że AJ mielibyśmy w ringu Tysona sarenkę, ale kto wie.
Podstawową różnicą między znokautowaniem Wildera a Joshuy jest fakt że Wilder dostał wpierdol od jednego z najlepszych bokserów w historii. A Joshue napierdolił jakiś cielak który w ogóle nie trenował do walki.
Jeszcze niedawno wszyscy mieli Ruiza za top 3 HW. Nieważne. Czyli uważasz, że różnica, którą ja wskazałem, nie miała miejsca? Że AJ dostał ten cios w efekcie popełnionego głupiego błędu, a Wilder dostawał wciry od początku walki? Wymyśliłem to sobie?
Podstawową różnicą między znokautowaniem Wildera a Joshuy jest fakt że Wilder dostał wpierdol do jednej mordy a Joshua do momentu pierwszego knockdownu robił z Ruizem co chciał, łącznie z posadzeniem go na dupie.
"łącznie z posadzeniem go na dupie"
Przestań już trollować zboku !!!! W każdym komentarzu coś o dupie ja prdle !!!
"łącznie z posadzeniem go na dupie"
Przestań już trollować zboku !!!! W każdym komentarzu coś o dupie ja prdle !!!
zmień ten internet z biedry bo ci posty dubluje zapluta łachudro xD
dokładnie, dlatego stawiam AJa wyżej od Wildera. Z Furym też by nie był moim zdaniem faworytem ale jakoś by się postawił, bo stawia na wiele atutów a nie na jeden, nie czekałby na jeden cios tylko próbowałby boksować swoje i narzucić swoje jakoś wyciągnąć Furyego ze strefy komfortu. A tutaj Wilder pewnie myślał: przegrywam rundy ale walki wygrywam, nie ma bata, że kogoś trafię w ciągu dwunastu rund więc tym bardziej trafię kolesia (którego już namierzyłem wcześniej) gdzieś między 13 a 24 rundą naszej kontynuacji walki. Zrobił błąd jaki robił nieraz Diablo. Tylko Krzysiek nie miał na przeciwko Furyego więc i konsekwencje mniejsze.
Deas w ogóle nie reagował. Wierzył w mityczny cios i w głowie miał tylko wygraną a tam już od dłuższego czasu widać było że z Wilderem jest bardzo źle. Chwiał się na nogach nawet przy odchodzeniu, zbierał cios za ciosem i tak naprawdę Fury i tak był momentami ostrożny i łapał oddechy bo ktoś z mocniejszą plombą takiego Wildera by zmasakrował w minutę.
Szczerze powiedziawszy zdziwił mnie tylko moment poddania. Tam już wcześniej były większe przesłanki i bardziej krytyczne sytuacje natomiast widocznie chcieli dać trochę czasu Wilderowi wierząc że się ocknie.
Ale Breland nie wytrzymał jak Fury znów ruszył i Wilder znów przyjął na głowę i choć się bronił to było to jednostronne lanie.
I bardzo dobrze.
Wilder może się wściekać, pazerny Deas może nie rozumieć ale to on był w narożniku na przeciwko Wildera i widział w jakim jest stanie i być może zaoszczędził Wilderowi masę zdrowia bo jeszcze by swoje przyjął zanim by padł albo został poddany przez sędziego.
A takie przyjmowanie najzdrowsze nie jest.
Zgadzam się jak z mało czym - poddanie całkowicie słuszne i oszczędzające sporo zdrowia Wilderowi ale były wcześniej chwile gdzie gdyby ręcznik poleciał nikt by złego słowa nie powiedział.