FURY: POKAŻĘ, JAK MOCNY JESTEM I ZMUSZĘ WILDERA DO PODDANIA
Na kilka dni przed sobotnią, rewanżową walką z mistrzem świata WBC Deontayem Wilderem (42-0-1, 41 KO), Tyson Fury (29-0-1, 20 KO) nie ustaje w coraz głośniejszych zapowiedziach nokautu na Amerykaninie. Brytyjczyk rozstał się nieawno z Benem Davisonem i przygotowywał się do pojedynku w Las Vegas z nowym trenerem - Javanem Hillem z gymu Kronk, który ma pomóc w realizacji nowej strategii.
JAVAN HILL: FURY IDZIE PO NOKAUT W IMIĘ DZIEDZICTWA STEWARDA >>>
- Czym większe ryzyko, tym większa nagroda. Wiem, że nowa strategia nie jest tym, czego chciałby Ben, ale właśnie dlatego przygotowuje mnie do tej walki Javan Hill. Nie potrzebuję teraz strategii Bena - powiedział Fury.
- Ostatnim razem walczyłem fantastycznie, ale nie wystaczyło to, żeby wygrać. Trzeba było zmienić podejście. Wystawianie się puncherowi na odstrzał jest bardzo ryzykowne, ale nie znokautuje się go tańcząc przed dwanaście rund. A ja muszę po prostu znokautować Wildera - dodał Brytyjczyk.
- Każdy, kto myśli, że Wilder nie może być rzucony na deski, jest idiotą. Udowodnię, jak mocny jestem i zmuszę Wildera do poddania - podsumował temat ''Król Cyganów''.
Fury zostanie uśpiony, poczuł już siłę Wildera i będzie unikał otwartej walki jak ognia, na zmęczeniu się zagapi i znów wyłapie, ale tym razem już nie wstanie.
Fury w połowie 1szej walki zwolnił, kicał już Mniej i coraz więcej chodził anizeli skakał wiec trzeba oczekiwać że będzie podobnie bo wbrew opini ze był po 2 letniej przerwie itp to kondycja była na wysokim poziomie i przy jego maksach.
Nie zdziwie się jak Wilder na początku przyciśnie tak jak w poprzednich swoich rewanżach.
Widzę też scenariusz że Wilder chce zapchać Furego na liny. Myślę że przestudiowali jego zachowania przy linach i uniki i mogą też w to celować bo było to widac w urywkach z treningów do drugiej walki a i w pierwszej walce w końcówce Dzikus zaczął to czytać stąd też KD były i teraz tą wiedzę będzie miał od początku walki wiec tu plus dla Windmilla.
Mimo zmiany trenera nie sądzę by fury realnie wiele zmienił. Może kilka zrywów więcej, ale nie spodziewałbym się huraganowego ataku z jego strony.
Ciekaw jestem wagi Wildera. Pare kg więcej na pewno by mu dobrze zrobiło. Niezmiennie stawiam na Wygraną przez Wildera KO.
Przyciśnięcie Wildera i pójście po nokaut jak najbardziej ma sens- dlatego uważam nadal mimo wszystko że Joshua jest lepszy i miałby ogromne szanse pobić w ten właśnie sposób Wildera. Ale Joshua ma argumenty w pięściach- wielką siłę ofensywną i moc.
Fury nie...
Naciskany Wilder taki groźny nie jest natomiast Fury chyba ma świadomość że nie da rady przez 36 minut ciągle unikać prawej ręki Deontaya walcząc na dystans wykorzystując przewagę wyszkolenia, sprytu, gibkości i pracy nóg. Nie udało się to za 1 razem z napalonym Wilderem to i za drugim razem będzie bardzo ciężko.
Ja rozegrał bym to tak że po wygranej spokojnej pierwszej rundzie rozpoznawczej w której to wiadomo nie za wiele musi się dziać i trzeba w walkę "wejść" w drugiej bym bardzo mocno na Wildera ruszył od pierwszych sekund. Jakby udało się czymś w miarę dobrym jeszcze trafić to w ogóle miód malina.
Po takiej "szalonej" rundzie nr 2 wróciłbym na 4-5 rund do walki na dystans. Być może przyciśnięty Wilder "zamknął by się" w sobie bardziej skupił i 2 razy zastanowił zanim rzuci prawą rękę.
Póki Fury będzie świeży powinien do tej 7 rundy Wildera ogrywać natomiast pierwszy moment w którym albo on albo narożnik poczują że kondycja siada byłby znakiem że Fury idzie w półdystans. Brudny, szarpany, z przepychaniem i klinczami. To ograniczyłoby destrukcyjność prawej ręki bo z bliska Wilder raczej tak nie wypali (chyba że czymś nas zaskoczy) a wolniejszy i mniej świeży już Fury będzie bezpieczniejszy gdy nogi będą już nie te.
W ten sposób mógłby ugrać decyzję bo raczej w obu elementach stać Fury'ego na zrobienie na sędziach lepszego wrażenia.
No i zawsze miałby te momenty i drugą część walki by spróbować Wildera przełamać.
Ale ogólnie brak mi wiary w Tysona. Wiem że to jak najbardziej możliwe że wygra ale faworytem dla mnie Deontay.
Niemal wszyscy twierdzili (sam też tak twierdziłem) że AJ nie zdąży poczynić gruntownych zmian przed rewanżem z Ruizem, a jednak poczynił. Więc to nie jest też tak, że na kilka miesięcy przed walką nie można dokonać pewnej korekty w stylu.
Można zmienić styl z punchera na ringowego zająca, ale w drugą stronę to nie działa. Jak to kiedyś powiedział Atlas "Punchers are not made, punchers are born..."
Serio warto było wyskrobać ten cały twój śmieszny wywód? xD
Wiesz co to wolność słowa? Wydaje mi się że coś mogło by podziałać i o tym pisze. Nigdzie nie zaznaczyłem że to jedyna i słuszna droga- tylko moje luźne obserwacje człowieku...
Polemizowałbym czy to była aż tak duża zmiana u AJ. Czy aby przypadkiem wolny i ciężki Ruiz mu w tym nie pomógł, dzięki czemu optycznie można było odnieść takie wrażenie. Widziałeś ostatnie nagrania Ruiza w internecie? Koleś totalnie odleciał i jest teraz w innym świecie. Ja mam poważne wątpliwości co do jakości obozu przygotowawczego Ruiza przed rewanżem z AJ.
Wilder powinien stosować więcej zmyłek przy zadawaniu ciosów.
No i tak jak w pierwszej walce obijać schaby Furego.
przedstawiłem tylko suchy fakt: Vitek ani myślał o walce z bratem. Nie ma tu ani zdziwienia, ani zrozumienia, ani krytyki i wreszcie zero pochwał - tylko stwierdzenie zgodne z prawdą. A chodziło mi o stosunek WBC - o wrażenie, że było to im na rękę. Rozumiem, że takie są prawa forum - coś napiszesz to ktoś ci coś jeszcze przypisze jakby na postawie lakonicznego tekstu umiał czytać w myślach.
Wilder ma dużo więcej do zmian, tak naprawdę to od tego czy potrafi wyciągnąć wnioski i wprowadzić zmiany zależy czy wygra. Jak pozwoli na prowadzenie walki Furemu - może liczyć tylko na błąd Cygana.