PLANT ZDEKLASOWAŁ I ROZBIŁ FEIGENBUTZA W NASHVILLE
Na gali z serii FOX PBC Fight Night w Nashville mistrz świata IBF wagi super średniej Caleb Plant (20-0, 12 KO) odprawił przed czasem obowiązkowego pretendenta - Niemca Vincenta Feigenbutza (31-3, 28 KO). Amerykanin górował w każdym aspekcie bokserskiego rzemiosła i wykończył robotę w dziesiątej rundzie.
Szybki i świetnie wyszkolony Plant od pierwszej rundy pracował za pięknym lewym prostym i już w drugiej minucie walki nos Niemca zaczął obficie krwawić. W drugim starciu czempion zaczął rozwijać kombinacje, dokładał do lewego prostego lewy sierpowy, a trzecia runda przyniosła także coraz częściej używane prawe podbródkowe. Mistrz bawił się walką, pokazywał swój kunszt, a gdy Feigenbutz zerwał się do desperackiego ataku w rundzie szóstej, nie mógł zagrozić Amerykaninowi nawet przy linach.
''Sweethands'' - pamiętając zapewne o swoich kłopotach z kondycją w walce, w której zdobył pas - zwolnił w siódmej rundzie, ale zachował całkowitą kontrolę nad pojedynkiem, by mocno i efektownie finiszować. Feigenbutz nie zagrażał niczym poważnym - może oprócz ciosu lewą ręką we wspomnianej siódmej odsłonie, który Plant przyjął bez zmrużenia okiem - i wkrótce wyrok stał się kwestią czasu. W dziesiątym starciu kolejna mistrzowska kombinacja zakończona podbródkowym skłoniła sędziego do wkroczenia i przerwania potyczki.
W innej walce tej gali Bryant Perrella, prowadząc wysoko na punkty z Ablem Ramosem, został poddany (po 2 poważnych nokdaunach w ostatniej rundzie) na 1 sekundę przed końcem pojedynku w wadze półśredniej. Decyzja sędziego kontrowersyjna, ale chyba także słuszna.