JAVAN HILL: FURY IDZIE PO NOKAUT W IMIĘ DZIEDZICTWA STEWARDA
Przed rewanżową walką z mistrzem świata WBC Deontayem Wilderem (42-0-1, 41 KO), Tyson Fury (29-0-1, 20 KO) niespodziewanie rozstał się z Benem Davisonem i rozpoczął współpracę z nowym trenerem, Javanem Hillem, którego wujkiem był legendarny twórca potęgi gymu Kronk, Emanuel Steward. Hill wspomina swoje spotkania i rozmowy z Tysonem i odwołuje się do wielkiego dziedzictwa Stewarda, które ma być fundamentem zwycięstwa 22 lutego w Las Vegas.
WSZYSTKO O WALCE FURY vs WILDER II >>>
- O siódmej trzydzieści siedem rano usłyszałem dzwonek, popatrzyłem na telefon i zobaczyłem, że dzwoni do mnie ktoś z Anglii. Nie było to dla mnie zaskoczeniem, przyjaźnię się z Tysonem od lat. Poza tym dzień przed wspomnianą rozmową z ''Królem Cyganów'', Andy Lee rozmawiał ze mną o możliwości mojej współpracy z Furym. To dla mnie ekscytująca sprawa, mój wujek Emanuel Steward pracował z Tysonem, a ja chcę teraz dokończyć to, co oni zaczęli, pomoć Tysonowi w spełnieniu przeznaczenia. Spędziłem z nim sporo czasu w Detroit, spaliśmy w jednym domu: ja, Fury i Emanuel. Tyson spał wtedy w pokoju Andy'ego Lee, którego akurat nie było w mieście - powiedział Hill.
- Tyson wyróżniał się wzrostem, akcentem, pogodnym usposobieniem, lekkością ruchów i koordynacją w ringu. Ruszał się jak zawodnik wagi średniej. Fury wnosi miedzy liny naturalny talent i charyzmę, on uwielbia rywalizację i chce wygrywać we wszystkim, co robi. Ma wielką wolę zwycięstwa i dlatego podejmuje wyzwania. Teraz chce nokautu. Czy mam wystarczająco dużo czasu na pracę z nim? Wierzę, że tak. Świetnie się dogadujemy, a on szybko przyswaja wszystko, co wdrażam. Wyprzedzamy plan. Uwielbiam to, że Tyson chce zmiany taktyki, idziemy po nokaut w stylu gymu Kronk, to zwiększa szanse wygranej. To również ryzyko, ale przesadna ostrożność w ringu też jest ryzykowna. Rywal nabiera wtedy większej pewności siebie. Zostałem wychowany tak, by nie zostawiać decyzji w rękach sędziów - dodał Amerykanin.
- Pamiętam walkę Lennoxa Lewisa z Evanderem Holyfieldem i pamiętam, jak wujek Emanuel krzyczał na Lennoxa, domagał się nokautu. Po ostatnim gongu zrozumiałem dlaczego. Ogłoszono remis... Emanuel był dla mnie jak ojciec, nauczył mnie, żeby traktować ludzi tak, jak samemu chce się być traktowanym. Był wielki, a jego dziedzictwo mówi samo za siebie. Spod ręki Emanuela wyszło ponad czterdziestu czempionów, Kronk produkował ich taśmowo, jak samochody w Detroit. Dekadę temu Emanuel przewidział walkę o mistrzostwo między Wilderem i Furym, 22 lutego czeka nas wspaniałe zwycięstwo Tysona - podsumował temat człowiek, który ma poprowadzić ''Króla Cyganów'' do kolejnego historycznego wyczynu.
Korzystając z okazji przypominamy Wam nasz wywiad ze zmarłym w 2012 roku Emanuelem Stewardem, który przedstawił swoją listę najlepszych pięściarzy w historii wagi ciężkiej.