ILUNGA MAKABU: WALCZĘ DLA NASZEGO KONTYNENTU

Już za kilka godzin czeka nas walka Michała Cieślaka (19-0, 13 KO) z Ilungą Makabu (26-2, 24 KO) o wakujący pas WBC wagi cruiser w Kinszasie. Kongijczyk chce zadedykować zwycięstwo Republice Południowej Afryki, krajowi, który odegrał kluczową rolę w bokserskim rozwoju groźnego punchera.

WSZYSTKO O WALCE CIEŚLAK vs MAKABU >>>

- Nigdy nie zapomnę, co Republika Południowej Afryki zrobiła dla mnie jako osoby i jako boksera. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by wygrać tytuł. Przegrałem w 2016 roku z Tonym Bellew, ale zrehabilituję się i wygram na oczach mojego prezydenta Felixa Tshisekediego, moich rodziców i tysięcy rodaków. Zwycięstwo zadedykuję jednak RPA. Mam nadzieję, że spotkam się z prezydentem Cyrilem Ramaphosą, by mu podziękować przed moją tryumfalną podróżą po Afryce. Walczę dla naszego kontynentu - powiedział Makabu.

Pochodzący z arystokratycznej kongijskiej rodziny bokser przybył do Johannesburga w 2008 roku, szukając nowego startu w sporcie. Rozpoczął treningi pod okiem uznanego trenera Nicka Durandta i w ciągu kilku lat stał się jednym z najlepszych zawodników w limicie 200 funtów. Tytuł mistrza świata wciąż go jednak omija i Makabu jest w pewnym sensie pięściarzem niespełnionym. Za kilka godzin przekonamy się, czy zdoła wykorzystać drugą mistrzowską szansę kosztem Polaka, czy polegnie u siebie w starciu, na które patrzy cały kraj.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: teanshin
Data: 31-01-2020 20:15:38 
Kurde walka z Bellew była już 14 lat temu, a wydaje się jakbym to ze 4 lata temu oglądał tą walkę ;)
 Autor komentarza: tapir
Data: 31-01-2020 20:59:22 
,czy polegnie u siebie w starciu, na które patrzy cały kraj'. Cały kraj? Tam ludzie prądu w domach nie maja, a co dopiero tv.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.