150 TYSIĘCY DOLARÓW DLA CIEŚLAKA ZA WALKĘ Z MAKABU
Już w najbliższy piątek w Kinszasie czeka nas niezwykle ważna, a zarazem owiana oparami absurdu walka Michała Cieślaka (19-0, 13 KO) z Ilungą Makabu (26-2, 24 KO) o wakujący tytuł mistrza śwata wagi cruiser. Problemy pojawiają się nieustannie, także podczas pobytu polskiej ekipy w naprawdę niebezpiecznym kraju, jakim jest Demokratyczna Republika Konga. Na szczęście Polak zarobi za walkę mistrzowską najwięcej w karierze.
WSZYSTKO O WALCE CIEŚLAK vs MAKABU >>>
- Według naszych ustaleń, Polak za rywalizację na gorącym terenie ma zarobić około 150 tysięcy dolarów. Pieniądze miały zostać zdeponowane przez organizatorów na koncie World Boxing Council - napisał dziś Piotr Jagiełło z TVP Sport.
- Byłem w ponad 50 krajach. Tu jest inaczej. Na każdym rogu widać i czuć naprawdę "Psy Wojny". Wszędzie ochrona i najemnicy. Jesteśmy sami, jest naprawdę bardzo niebezpiecznie. Mój błąd, że jesteśmy bez naszych. Plączą się dziwne grupy, mnóstwo sprzętu, nie wiadomo kto jest kto - stwierdził wczoraj późnym wieczorem w mediach społecznościowych Andrzej Wasilewski. Dodajmy na koniec, że trening otwarty Michała odbył się dziś właściwie na środku ulicy. Oby więc walka wynagrodziła wszelkie absurdy i niedogodności...
Niech oni zaraz po walce lądują się w samolot i do domu.
Na stronie polsatu sport jest, to nie jest żart, ale wygląda jeszcze śmieszniej niż to sobie wyobrażasz.
https://www.youtube.com/watch?v=xLxnct_9n_k&feature=emb_logo
Nie, to nie żart: https://foursquare.com/v/shark-club-xi/519cc682498e800574c1d0ef?openPhotoId=51c46bb4498ed5c6fb6e8625