CALLUM SMITH 'ZAŁAMANY' WYBOREM RYWALA PRZEZ CANELO
Callum Smith (27-0, 19 KO) bardzo liczył na walkę z Saulem Alvarezem (53-1-2, 36 KO). Gdy więc usłyszał o możliwym starciu Canelo z Ryotą Muratą (16-2, 13 KO), nie krył rozczarowania.
Meksykanin może zaboksować z Japończykiem 2 maja w Las Vegas, lub dzień później właśnie w Japonii. A mistrz WBO kategorii super średniej musi obejść się ze smakiem.
- Wychodzi na to, że Canelo robi to samo co kiedyś Floyd Mayweather Jr i walczy z tymi rywalami, którzy mu pasują, a inni robią co on sobie życzy - irytuje się Joe Gallagher, trener Smitha. A przecież inny z tej rodziny - Liam Smith (29-2-1, 16 KO), boksował już z Canelo, przegrał przez nokaut w dziewiątej rundzie i stracił pas WBO wagi junior średniej. Młodszy brat Callum zasiada na tronie WBO o dwa limity wyżej (76,2kg).
- Jestem zszokowany i trochę załamany tym co słyszę - przyznał Callum Smith.
- Jestem fanem Canelo, sam przekonałem się o jego klasie, ale jednocześnie zawsze powtarzałem, że Callum go pobije. On jest bardzo duży jak na warunki swojej kategorii. I do tego wszystko potrafi. Można wygrać z zawodnikiem po prostu większym od siebie, ale już większym i potrafiącym praktycznie wszystko już łatwo nie jest. Jeśli Canelo wyjdzie z nim do ringu, też się o tym przekona - stwierdził jeszcze w zeszłym roku Liam.