JARRELL MILLER OFICJALNIE W TOP RANK - DWAJ KANDYDACI NA RYWALA
Jarrell Miller (23-0-1, 20 KO) już oficjalnie na pokładzie grupy Top Rank. Od teraz do współpromujących go Dmitriy Sality oraz Grega Cohena dołączył więc Bob Arum.
"Big Baby" ostatni zawodowy pojedynek stoczył ponad czternaście miesięcy temu. Pokonał wtedy przed czasem Bogdana Dinu (KO 4). W czerwcu ubiegłego roku miał atakować Anthony'ego Joshuę i jego trzy pasy mistrzowskie, ale został złapany na stosowaniu aż trzech niedozwolonych środków wspomagających i ukarany półrocznym zawieszeniem.
Pierwotnie plan był taki, by pogromca Wacha (TKO 9) i Adamka (KO 2) wystąpił już 22 lutego w Las Vegas podczas gali Wilder vs Fury II. Negocjacje jednak się przeciągnęły i jego start na tej imprezie stał się niemożliwy. Nie wiadomo jeszcze konkretnie, kiedy Jarrell powróci do akcji, pojawiają się za to nazwiska potencjalnych rywali.
W dłuższej perspektywie przeciwnikami Millera mogą być Tyson Fury, Kubrat Pulew, Agit Kabayel, Bryant Jennings, Guido Vianello czy Carlos Takam. Nieaktywny od dawna Amerykanin chce jednak na początek trochę łatwiejszą walkę. Rozważani są dwaj rywale - leworęczny Demsey McKean (17-0, 11 KO), niepokonany mistrz Australii bez poważniejszych testów, oraz doświadczony Aleksander Ustinow (35-4, 26 KO), który po serii trzech porażek odbudował się lipcowym zwycięstwem nad Aleksandrem Nesterenką.
Negocjacje się przeciągały, ponieważ nowy menadżer zawodnika - bardzo mocny w tym biznesie James Prince, miał zastrzeżenia do pewnych zapisów kontraktowych. Gdy w końcu naniesiono poprawki, wszystkie strony spotkały się w Atlantic City. Ale wtedy nieoczekiwanie swoje poprawki zgłosił Salita, który promuje Millera od lat. Zawodnika tak zdenerwował cała sytuacja, że podobno ruszył na Salitę i doszło do małych przepychanek. Na szczęście panowie wyjaśnili sobie wszystkie nieścisłości.
- Bob Arum był moim pierwszym promotorem kiedy zaczynałem zawodową karierę, doskonale więc poznałem jego sposób działania. On i cała grupa Top Rank to prawdziwi profesjonaliści i wiem, że wykonają dobrą robotę dla Jarrella. Arum promuje Tysona Fury'ego, który dużo gada i potrafi walczyć. Tak samo jak Jarrell. Jeśli obaj będą dalej wygrywać, ich potencjalny pojedynek w niedalekiej przyszłości będzie wielkim wydarzeniem - zaciera ręce Salita.
Po spodziewanym zwycięstwie na początku wiosny - nad Ustinowem bądź McKeanem, kolejnym rywalem Millera będzie prawdopodobnie Carlos Takam (37-5-1, 28 KO).
HGH Miller walił bomby sterydowe z premedytacją, wiedział że tłumaczenia typu "nie wziąłem nic świadomie" nawet nie mają sensu także najlepiej unikać tematu i udawać że nic się nie stało. 6 miesięcy zawiasów za taki przekręt to lewy sierpowy na brodę kibica, inni dostają 4 lata za syrop na kaszel czy krople do nosa a ten wieprz już zaciera ręce i liczy kasę za kolejne walki..
- daje się szanse nieznanemu i nietestowanemu zawodnikowi na sensację
- nawet jak przegra w najbardziej kompromitujacy sposób, to będziemy mądrzejsi o wiedzę, że jest totalnym leszczem
- nikt nie będzie skazany na oglądanie Ustinowa w ringu
- Ustinow nie zostanie trwale uszkodzony przez przyjęte ciosy
Tak naprawdę najciekawsze będzie zobaczyć sylwetkę Millera, który pewnie musiał odłożyć zestaw małego chemika.
McKean to nie Fekete.Można na YT obejrzeć jego walki.Ma dobre warunki,jak na wagę cięzką,nieźle się porusza,ma czym uderzyć,jest niepokonany i czemu nie dać mu szansy?Wallin z Fjurym też pokazał sie z dobrej strony.Zawsze będe zwolennikiem takich walk niż ze starymi trupami typu Ustinov,Browne itp.A w cięzkiej jest paru ciekawych zawodnikow jak Sanchez,Kossobutsky,,Zakhozyi,Tronche,czy Yalolov.