POBITA OFIARA KOWALIOWA DOMAGA SIĘ WIĘKSZEGO ODSZKODOWANIA
Siergieja Kowaliowa (34-4-1, 29 KO) nie opuszczają kłopoty poza ringiem. Zawodnik nieźle nabroił i nie dotrzymał zobowiązań złożonych w sądzie.
Chodzi o sprawę z 2018 roku. Podpity mistrz wagi półciężkiej zalecał się do pewnej damy, mało znanej aktorki i modelki Jamie Frontz. Gdy ta odrzuciła jego zaloty, urażony "Krusher" miał ją poturbować, złamać jej nos i doprowadzić do wstrząsu mózgu. Bokser nie przyznał się do winy.
Ofiara domagała się od niego w sądzie odszkodowania w wysokości ośmiu milionów dolarów. Adwokaci Rosjanina zrobili swoje i doprowadzono do ugody. Na jej mocy Kowaliow miał wypłacić pani Frontz 650 tysięcy dolarów w trzech ratach. Pierwszą ratę w wysokości ćwierć miliona wpłacił w październiku i... na tym koniec. Druga i trzecia rata nie wpłynęły na konto ofiary, dlatego Kowaliowowi założono nową sprawę. W związku z naruszeniem ugody i umowy Jamie Frontz domaga się podwyższenia przyznanego jej odszkodowania.
Ciekaw jestem czy jakby zlal wasze siostry, żony lub córki czy też byście tak gościa bronili. Gdyby nie miał kasy to by siedział.
Ciekaw jestem czy jakby zlal wasze siostry, żony lub córki czy też byście tak gościa bronili. Gdyby nie miał kasy to by siedział.
Gdyby moja siostra, żona lub córka zaprosiła pijanego Kowalowa do swojego mieszkania w godzinach nocnych po wspólnej balandze w hotelu, to uznałbym, ze jest sama sobie winna.