DILLIAN WHYTE: WIDZIAŁEM, JAK KLICZKO CIĘŻKO ZNOKAUTOWAŁ WILDERA
Sporo mówiło się swego czasu o sparingach Władimira Kliczki z Deontayem Wilderem (42-0-1, 41 KO) podczas obozu Ukraińca w Austrii w 2012 roku przed walką z Mariuszem Wachem. Przez lata mówiło się, że Kliczko zafundował Wilderowi podczas sparingów ciężki nokaut. Doliwy do ognia w tej sprawie po raz kolejny dolał dziś w materiale telewizji Sky Sports obowiązkowy pretendent do zajmowanego przez Wildera tronu WBC - Dillian Whyte (27-1, 18 KO).
WILDER LEŻAŁ NA SPARINGU Z KLICZKĄ? ''PLOTKI I KŁAMSTWA'' >>>
- Byłem na tym obozie i widziałem, jak Władimir znokautował Wildera. Wilder dziko atakował, a Kliczko się cofał i w swoim stylu pracował na nogach. Stosował dużo zwodów, takich jak lewy prosty na korpus. W pewnym momencie zaraz po tym zwodzie uderzył lewym sierpowym. Wilder został ciężko znokautowany, to nie był nokdaun. Wilderem wstrząsały konwulsje. Prawdopodobnie dlatego ludzie Wildera nie chcieli potem walki z Władimirem - powiedział Whyte, który wspomniał również o swoim konflikcie z Anthonym Joshuą podczas obozu Kliczki, gdy m.in. James Ali Bashir rozdzielał Brytyjczyków.
Przypomnijmy, że Whyte został oczyszczony z zarzutów o stosowanie dopingu w walce z Oscarem Rivasem i federacja WBC przywróciła Brytyjczykowi prawa obowiązkowego pretendenta, ale stwierdziła przy tym w swoim oświadczeniu, że ''obowiązkowa obrona, czyli walka mistrza WBC (Wilder 22 lutego zmierzy się w rewanżowym starciu z Tysonem Furym - przyp.red.) z Dillianem Whyte'em musi się odbyć przed lutym 2021 roku''. W tej sytuacji Whyte rzuca wyzwanie Aleksandrowi Powietkinowi, z którym może się zmierzyć w kwietniu w Wielkiej Brytanii.
Wracając jeszcze do sparingów Wildera z Kliczką. Tak się składa, że byliśmy w 2012 roku na obozie Władimira i rozmawialiśmy tam m.in. z Wilderem, co przypominamy poniżej.
Wierzę bo cała masa ludzi ze środowiska o tym mówi od dawien dawna. Nawet na ESB forum kiedyś pisał o tym członek ekipy Włada ludziom. Dawno temu to było.
No i faktem jest że Wilder za Chiny nie chciał nigdy bić się z Wladimirem. Odwagi nabrał dopiero jak ten od dłuższego czasu był na emeryturze i wyszły plotki o rzekomym powrocie. Ale i wtedy miał warunki swoje.
Co do Wildera to jestem w stanie uwierzyć w ciężkie KO, po ciosach Haya też pływał. Faktem jest też że dzisiaj to już inny zwierzak.
Sparingi rządzą się swoimi prawami.. Ale nie zdziwiłbym się jakby faktycznie Wilder został wówczas ubity. W 2012 był jeszcze bumobijcą, a nie mistrzem świata..
Może tak było, może nie. Kliczko miał młoty w obu rękach, więc nieopiezonego w tamtym czasie człowieka wiatraka mógł polozyc. Tylko jakie to ma dzisiaj znaczenie?
Wildera da się znokautować, był już solidnie naruszony przez Ortiza, w walce z Molina tańczył Wawrzyn dance, więc szczęki z mosiądzu nie ma.
Po czym wnioskujesz, że ma "słabą szczenę"? I jak możesz, wytłumacz co według Ciebie to znaczy.
- bokserzy walczą w baloniastych amatorskich rękawicach i w kaskach
- żaden nie ma intencji nokautu, bo obydwaj by na tym stracili (jeden sparringpartnera, a drugi kasę), więc nie biją z całej siły
Z Wilderem to zadziało bo tem nigdy nawet się nie zająknął na temat walki z Kliczko
Z Joshua już nie poskutkowało,bo ten się nie uląkł i już w trzeciej obronie wyszedł do starego mistrza i udowodnił swą wyższość
Swoją drogą kiedyś o tym pisałem i także to wymieniałem jako powód odmowy walki z Władkiem przez Wildera (była propozycja!).
Co ty za bzdury piszesz, w ten sposob Kliczko obijal spaslakow i emerytow w konspiracji ze swoim bratem. Jak wreszcie dostal klasowego rywala to urzadzil kibicom festiwal klinczowania, a potem jak wyszedl gosc jego rozmiarow to bal sie podejsc do Furego i zamykal oczy jak cygan wyprowadzal ciosy. Dziwi mnie, ze teraz trzeba unifikowac pasy zeby zdobyc uznanie, a bracia ktorzy kontrolowali ta wage nie walczac ze soba (bo mama zabronila) przychylnie sa odbierani.