SHIELDS: HABAZIN JEST MIĘKKA, IDĘ PO NIĄ
Kontrowersyjna Claressa Shields (9-0, 2 KO) coraz bardziej nakręca się przed walką z Ivaną Habazin (20-3, 7 KO). Obie panie miały się zmierzyć ze sobą kilka miesięcy temu, ale po pamiętnym skandalu podczas ceremonii ważenia walkę odwołano. Shields i Habazin będą mogły ostatecznie wyjaśnić sobie wszystkie nieporozumienia już 10 stycznia.
Shields nie może wybaczyć Habazin, że ta obwiniła ją za bójkę z udziałem Jamesa Alego Bashira i brata Shields.
- Ona jest tylko kolejną rywalką. Naszych umiejętności nie można porównywać. Idę po nią. Ona często unika walki. Moim zdaniem, przepraszam, ale jest miękka. Nie mam do niej szacunku, jest po prostu miękka. Jedyne, co mogę o niej pozytywnie powiedzieć, to fakt, że ma szybkie ręce. Nie ma jednak ruchu głową - powiedziała Amerykanka.
- Głównym powodem, dla którego jej nie szanuję, jest to, że nie zachowała się dobrze po tym zdarzeniu podczas ceremonii ważenia. Zrobiła z siebie ofiarę, a ze mnie bandytę. Ten incydent dotknął nie tylko ją, ale także mnie. Ona przedstawia mnie jako gangstera, bandytę. Nigdy nie byłam w więzieniu. Nie lubię jej jako człowieka - zakończyła Shields.