RING TELEGRAM (6 STYCZNIA 2020)
Po małym przestoju w świecie boksu zapraszamy Was do pierwszego w tym roku Ring Telegramu. Czyli wielki talent i wielkie pieniądze.
Yuriorkis Gamboa (30-3, 18 KO) obejdzie się bez operacji. Kontuzja okazała się nie tak groźna jak przypuszczał i po trzymiesięcznej rehabilitacji będzie mógł wrócić to lekkich treningów. Kubańczyk w ostatni weekend minionego roku przegrał przez TKO w dwunastej rundzie z Gervontą Davisem.
Na co wydać 365 milionów dolarów za jedenaście walk? Przed tak poważnym dylematem stanął Saul Alvarez (53-1-2, 36 KO). Canelo wydał 60 milionów "zielonych" na luksusowy jacht, którym od razu pochwalił się w mediach społecznościowych. Ach te problemy dnia codziennego...
Dmitriy Salita podpisując kontrakt z mało znanym Otto Wallinem (20-1, 13 KO) zrobił świetny interes. Szwed pogonił nieźle Tysona Fury'ego, porozcinał mu twarz i choć przegrał wysoko na punkty, stał się znaną postacią wagi ciężkiej. Dlatego grupa Salita Promotions poszła podobnym tropem i podpisała teraz umowę z Gunnarem Kolbeinnem Kristinssonem (10-0, 4 KO). Naprawdę przeciętny Islandczyk zadebiutuje w USA 17 stycznia.
- Do końca roku będę mistrzem świata - zapowiada Tim Tszyu (15-0, 11 KO), syn legendarnego Kostyi Tszyu. Do taty mu bardzo daleko, ale trzeba przyznać, że Tim robi regularne postępy i z walki na walkę boksuje coraz lepiej.
Bachodir Żalolow (6-0, 6 KO) sięgnął w roku 2019 po tytuł mistrza świata wagi super ciężkiej w boksie olimpijskim. Wcześniej oczywiście zdążył już stoczyć sześć walk zawodowych. Paco Valcarcel - prezydent federacji WBO, stwierdził, że już teraz chętnie zobaczyłby go w starciu z Tysonem Furym (29-0-1, 20 KO). Anglik jednak wyśmiał Valcarcela oraz jego pomysł. I na tym zakończył "negocjacje".
Xander Zayas (2-0, 2 KO) to być może największy talent od lat. Tak przynajmniej jego potencjał ocenia sławny promotor Bob Arum. 17-letni Portorykańczyk w trzecim zawodowym pojedynku (amatorski rekord 118-14) spotka się w sobotę z Coreyem Championem (1-1, 1 KO). Dwaj pierwsi rywale nie zdołali dotrwać do choćby końca pierwszej rundy. - Święta spędziłem na sali treningowej. Nie zależy mi na szybkim nokautowaniu, to przychodzi samo. Mam nadzieję, że tym razem poboksuję nieco dłużej - stwierdził występujący w wadze półśredniej Zayas.