JEST POTWIERDZENIE - ADAM KOWNACKI WRACA 7 MARCA NA BROOKLYNIE
Potwierdziło się to, o czym pisaliśmy już w połowie grudnia. Adam Kownacki (20-0, 15 KO) powróci do akcji 7 marca podczas gali z cyklu PBC w dobrze sobie znanej hali Barclays Center na Brooklynie.
Jeszcze niedawno spekulowano, że nasz polonijny wojownik mógłby zaboksować 22 lutego na gali rewanżowej Wilder vs Fury II. Teraz potwierdzono, że Adam "pociągnie" swoją osobą sprzedaż biletów na Brooklynie. Nic w tym dziwnego, bo przecież już ostatnio dostał po raz pierwszy walkę wieczoru. I wykorzystał swoją szansę. Jego wojnę z Chrisem Arreolą (38-6-1, 33 KO) na żywo śledziło średnio 1 milion 727 tysięcy kibiców. W szczytowym momencie liczba ta wzrosła do 1,769,000. Obaj zawodnicy pobili dwa rekordy wagi ciężkiej. Wyprowadzili najwięcej ciosów w historii walk wagi ciężkiej - aż 2172. Trafili też najwięcej w historii - 667.
ADAM KOWNACKI: SERWIS SPECJALNY >>>
Na ten moment nie wiadomo jeszcze konkretnie, kto stanie naprzeciw Kownackiego, ale z Alem Haymonem współpracuje tylu ciekawych "ciężkich", że wkrótce powinniśmy dostać już więcej szczegółów. Polak jest już bardzo wysoko w światowych rankingach wagi ciężkiej - odpowiednio WBO #3, IBF #2, WBC #8 i WBA #3.
Jak w kolejnej walce wyjdzie zapasiony i będzie zbierać prawie wszystko na głowę, to udowodni że na bardzo trudnego przeciwnika nie zasługuje.
Co to ma do rzeczy czy Adam wyjdzie spasiony czy nie? Jak będzie sprzedawał bilety to zasłuży na każdego.
Na boxingscene nie wymieniają go wśród potencjalnych rywali. Natomiast w sumie nie zdziwiłaby mnie taka nominacja. Łatwa walka, przeciwnik niepokonany, hala na Brooklynie pełna, Kownacki nie ryzykuje wtopy i pozostaje w obwodzie na jakąś walkę o pas albo jako gość w obwodzie na zastępstwo w przypadku kontuzji. Do czasu title shota nie spodziewajmy się walk z czołówką, dopiero potem, nawet po przegranej, zaczną się walki na najwyższym poziomie i prawdziwe emocje.