CRAWFORD I HOLYFIELD WSPIERAJĄ RUIZA JR

Środowisko bokserskie przez kilkanaście dobrych dni dość brutalnie obchodziło się z Andym Ruizem Jr (33-2, 22 KO) i jego podejściem do rewanżowej walki z Anthonym Joshuą (23-1, 21 KO). Meksykanin wszedł do ringu z wyraźną nadwagą, był między linami dość bezradny i przegrał wysoko na punkty, tracąc pasy WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej.

Tymczasem ze słowami wsparcia w kierunku "Destroyera" zwrócił się jeden z najlepszych pięściarzy na świecie, Amerykanin Terence Crawford z wagi półśredniej.

- Wracaj na salę, trenuj ciężko, schudnij trochę - apeluje do Ruiza Crawford.

- Znam Andy'ego. Wróci silniejszy po tym, co się stało. On wie, gdzie teraz jest. Wie, że należy do czołówki wagi ciężkiej, więc się znów odbije - dodał "Bud".

Legendarny Evander Holyfield, który lata temu miał okazję sparować z Ruizem, również nie skreśla całkowicie szans Andy'ego na powrót do wielkiej gry.

- Joshua znów został mistrzem, prawda? Dokonał korekty. Jeśli jesteś w stanie dokonywać korekt w swoim boksie, twoje szanse nadal są duże. Ruiz dokonał złych wyborów. Wróć do swojego planu pracy. Zrób to, co kazał ci tata. Jeżeli przez te wszystkie lata miał rację, dlaczego nagle uznałeś, że się myli? - pyta Meksykanina "Real Deal".

Zobaczymy, jakie wnioski po walce z Joshuą wyciągnie były mistrz najcięższej kategorii wagowej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: teanshin
Data: 30-12-2019 18:36:10 
Holyfield zawsze wypowiadał się o Ruizie w superlatywach ale zapewne zawiódł się na nim jak spora liczba fanów boksu. Niestety można mieć umiejętności na poziomie mistrzowskim ale z tym też powinna iść mentalność mistrza a u Ruiza tego nie ma. On ma mentalność 15 latka który woli się bawić chwilowym sukcesem niż pracować jeszcze ciężej żeby ten sukces później pracował na niego.
 Autor komentarza: t4b4x0
Data: 30-12-2019 19:38:08 
Ruiz jest conajwyzej zapleczem czołówki, udało mu się pokonać uczciwie AJ, miał swój dzień i tyle, na 10 walk z AJ, przegrywa wszystkie. W pierwszej walce nie zagrało, podpalił się niepotrzebnie i przegrał, z kolei druga ich walka pokazała tylko jak ograniczonym pięściarzem jest Ruiz, no i jaką ma mentalność, bo mentalnosci mistrza to on nie ma. Z kolei Joshua przegral pierwszy raz i bez zadnej walki na przetarcie, będąc mieszany z blotem przez ludzi, ktorzy juz w niego nie wierzyli, wrocil i odzyskal co swoje. Po takim czyms sie poznaje prawdziwych mistrzow, bo nie kazdy po tak bolesnej porazcie potrafi wrocic na szczyt.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.