GAMBOA DOZNAŁ KONTUZJI W DRUGIEJ RUNDZIE WALKI Z DAVISEM
Były mistrz olimpijski i były zawodowy mistrz świata, 38-letni Kubańczyk Yuriorkis Gamboa (30-3, 18 KO) został wczoraj znokautowany w dwunastej rundzie walki na gali w Atlancie przez debiutującego w wadze lekkiej Gervontę Davisa (23-0, 22 KO). Po zakończeniu ciekawej konfrontacji okazało się, że od drugiej rundy weteran musiał walczyć nie tylko z rywalem, ale także z kontuzją.
- Czuję się dobrze, ale myślę, że naderwałem ścięgno Achillesa tuż przed tym, jak padłem na deski w drugiej rundzie. Jestem wojownikiem i walczyłem dalej, ale nie mogłem już walczyć na sto procent. Nie mogłem wywierać nacisku na ścięgno - powiedział Gamboa, którego słowa zostały potwierdzone przez lekarzy.
Przypomnijmy, że w drugiej rundzie ''Czołg'' Davis zaatakował podwójnym prawym prostym, a następnie trafił schodzącego nisko głową Gamboę ciosem lewą ręką, bitym pod specyficznym kątem. Tuż przed upadkiem na deski Kubańczyk doznał kontuzji prawej nogi, którą szybko zauważyli amerykańscy komentatorzy, choć początkowo mieli wrażenie, że chodzi o uraz kolana. Dopiero po walce ustalono, że urazowi uległo ścięgno Achillesa.