Yuriorkis Gamboa (30-2, 18 KO) to wielki mistrz szermierki na pięści, zarówno w boksie olimpijskim, jak i zawodowym. Ale w starciu z Gervontą Davisem (22-0, 21 KO) jest skazywany przez firmę STS na pewną porażkę. Czy oby na pewno tak jest?

Jak co roku Łukasz Famulski podsumowuje dwanaście miesięcy na tych, którzy wyszli na plus, ale również na tych, którzy mocno obniżyli loty. Rozpoczynamy od podsumowania tych, którzy miniony rok nie zapamiętają najlepiej.

Errol Spence Jr (26-0, 21 KO) wraca na ring w 2020 roku i nie zamierza szukać łatwiejszych walk na powrót po ciężkim wypadku samochodowym. Errol już oznajmił, że w pierwszej walce po powrocie chce się zmierzyć z Dannym Garcią (35-2, 21 KO) lub Mannym Pacquiao.

- Nie chcę oddać żadnego ze swoich pasów, bo ciężko pracowałem, żeby je pozbierać, możliwe jednak, że będę do tego zmuszony - nie ukrywa Anthony Joshua (23-1, 21 KO), nad którym wiszą obowiązkowe obrony z ramienia federacji WBO (Aleksander Usyk) oraz IBF (Kubrat Pulew).

Andriej Riabiński dba o swój produkt i chce ściągać do Rosji najlepszych. Dlatego nie może sobie pozwolić na wpadki wizerunkowe i szybko reaguje.

- Interesują mnie tylko te duże walki - mówi Miguel Angel Garcia (39-1, 30 KO), były mistrz świata czterech kategorii, który po pierwszej porażce w karierze zadebiutuje 29 lutego na platformie DAZN walką z Jessie Vargasem (29-2-2, 11 KO).