HUGHIE FURY WRÓCI W POŁOWIE LUTEGO
Hughie Fury (23-3, 13 KO) w ostatni dzień listopada miał skrzyżować rękawice z Pavlem Sourem w Monte Carlo, lecz w dniu walki rozłożyła go temperatura. Zawodnik chciał wrócić jak najszybciej i ma pokazać się między linami za dwa miesiące.
Były pretendent do pasa WBO wagi ciężkiej jest przymierzany go startu 15 lutego. Oczywiście nie wiadomo jeszcze, kto mógłby być jego rywalem.
- Jestem po owocnej rozmowie w miniony weekend z promotorem Eddie Hearnem. Powiedział nam o gali w połowie lutego, a my nie możemy się już doczekać tego startu. Bardzo chcielibyśmy rewanżu z Powietkinem i jeśli tylko Hearn mógłby do tego doprowadzić, Hughie wskoczyłby w to miejsce bez zastanowienia. Dziś ich pojedynek wyglądałby inaczej. Zresztą kogokolwiek postawią naprzeciw mojego syna, on przyjmie wyzwanie - zapewnia Peter Fury, ojciec i trener 25-latka z Manchesteru.
Może po boksować z Pricem Allenem o ile to zrobi, bo on więcej kica niż to warte:)
cos mi tu nie pasuje. defensywa zajebista ale taki kołek jak pulev zrobił mu krzywde. to zajebista ta defensywa czy nie?