WARREN: FURY Z WILDER NAJPIERW 22 LUTEGO, A POTEM W LECIE
Frank Warren - promotor Tysona Fury'ego (29-0-1, 20 KO), potwierdził, że jego zawodnik nie tylko spotka się po raz drugi z Deontayem Wilderem (42-0-1, 41 KO), ale również i po raz trzeci. W stawce będzie oczywiście pas WBC wagi ciężkiej.
Panowie spotkali się już na początku grudnia zeszłego roku. Ich rewanż zaplanowano na 22 lutego w Las Vegas, choć wciąż brak jeszcze oficjalnego komunikatu. Brytyjski promotor zapewnia, że w lecie panowie skrzyżują rękawice po raz trzeci w lecie 2020 i tak jest skonstruowany kontrakt.
Wcześniej sam Fury tłumaczył, że podział zysków za lutową walkę, pokazywaną w USA w systemie PPV, zostanie rozdany po równo - 50 na 50. W lecie zwycięzca lutowej potyczki dostanie już 60% wszystkich zysków, a przegrany z lutego tylko 40%.
- Tyson wyjdzie do rewanżu z Wilderem 22 lutego i bez względu na to, kto wygra drugą walkę, trzecia odbędzie się już w lecie - powiedział Warren.
FURY PRZYJMUJE POMYSŁ JOSHUY O WSPÓLNYCH SPARINGACH: BARDZO CHĘTNIE! >>>
Przypomnijmy, że w pierwszym pojedynku Fury przeważał w prawie każdego rundzie, poza dziewiątą i dwunastą, w których lądował na deskach. Każdy z sędziów ocenił walkę inaczej i ostatecznie ogłoszono remis.
Jeśli to prawda.
O ile po pierwszej walce może i można mieć wątpliwości o tyle druga powinna dobitnie wyjaśnić kwestie kto jest lepszy.
Chcą na siłę omijać AJ-a i Hearna udając że nie istnieją kręcąc przy tym biznes.
Jaki sens będzie miała 3 przymusowa walka "od razu" gdy np Fury zostanie znokautowany na początku pojedynku. Albo jaki będzie sens powtarzać to 3 raz gdy Fury wygra np 11 rund?
Blokowanie pasa, unifikacji i unikanie wyzwań u obu panów poprzez kręcenie lodów między sobą.
A znając tych pięściarzy to 3 walka zostanie poprzedzona wrestlingiem, unikami i przynajmniej rokiem straconym.
Dla mnie jeśli rzeczywiście Fury podpisał taki kontrakt przekaz jest jasny. I beznadziejny...
Kompletnie nie rozumiem z czym masz problem. Przecież AJ ma dwie obowiązkowe obrony. Obroni się, Wilder i Fury załatwią swoje sprawy i walka w zimie o wszystko.
Bez kitu...
Z całym szacunkiem ale skoro chcą robić trylogię to niech robią. Jak Edi da tyle ile Alabamą chce to będzie unifikacji. Druga sprawa to to ż Antoniemu kończą się przeciwnicy a Wilder ma parę możliwości min Ruiz czy nawet Whyte.
Tylko niech później fani i sam Wilder nie pierdzielą że to AJ unika i boi się walki...
W tym momencie to zablokowali pas WBC na dobry rok do przodu a może i na dłużej...
Przecież z kontraktem nakazującym walkę z Furym po raz 3 to może się tak różnie potoczyć że ja pierdziele... Pomijam fakt że WBC to by Wilderowi pozwoliło chyba na wszystko...
Dodatkowo idziesz w skrajność z tym nokautem w pierwszej rundzie lub ograniem do zera. A co z wyrównanym pojedynkiem? Kontrowersyjnym wynikiem? Błędami sędziów?Czy nawet remisem? Myślisz, że taka przegrana wyłoni lepszego? Że ludzie będą usatysfakcjonowani? No chyba nie.
Dodam tylko, że gdyby Ruiz pokonał lub zremisował z Joshua to byś pierwszy krzyczał o rewanż.
Dodatkowo idziesz w skrajność z tym nokautem w pierwszej rundzie lub ograniem do zera. A co z wyrównanym pojedynkiem? Kontrowersyjnym wynikiem? Błędami sędziów?Czy nawet remisem? Myślisz, że taka przegrana wyłoni lepszego? Że ludzie będą usatysfakcjonowani? No chyba nie.
Dodam tylko, że gdyby Ruiz pokonał lub zremisował z Joshua to byś pierwszy krzyczał o rewanż.
Joshua mógłby już dziś walczyć z Wilderem gdyby ten nie wplątał się w Fury'ego i tego chciał.
To raz.
Dwa nie wiem czy ktokolwiek będzie miał ochotę na "natychmiastową" powtórkę z rozrywki w przypadku wyrównanej walki czy znów punktowych kontrowersji...
Ile można rzuć tą samą gumę...
Przypomnij sobie ile zajęło czasu podjęcie pierwszej walki. To raz. Dwa to tylko ludzie i zdarzają się też kontuzje i urazy oraz słabsze występy.
Rzeczywiście marzeniem fanów jest czekać aż któryś wyleczy rany i później nabierze rozpędu dwoma walkami rozgrzewkowymi (być może 1 w WWE xD) by wreszcie się zdecydować.
To istna blokada WBC i tyle. I nie chodzi tu tylko o AJ-a a choćby o Whyte który czeka na walkę 700 dni...
"Dodam tylko, że gdyby Ruiz pokonał lub zremisował z Joshua to byś pierwszy krzyczał o rewanż"
Dodać to ty możesz co najwyżej soli do zupy albo cukru do herbaty.
Gdyby wygrał Ruiz nie byłbym za żadnym rewanżem bo byłoby 2 do zera. Pisałem że jeśli Ruiz wygra drugą walkę będzie jasne że jest lepszy.
Remis zaś w takiej walce to byłby naprawdę cud nad Wisłą...
Tak więc nie wmawiaj innym co by "krzyczeli" bo to tylko twoje zdanie- guzik warte delikatnie pisząc.
Dla mnie to jakiś absurd. Wilder odmawia przyjęcia pasa Franchise, dzięki któremu nie musiałby staczać obowiązkowych obron, po czym... podpisuje kontrakt, który sprawia, że tej obowiązkowej obrony i tak nie stoczy.
I ze strony WBC to samo - najpierw wprowadzają te paski, a później i tak nie przestrzegają tego, co wymyślili. Skoro zasady są takie, że mistrz musi walczyć w ciągu 12 miesięcy z mandatory (a tym jest Whyte) to za brak tejże powinni odebrać mu tytuł. No, ale wiadomo, kasa.