ŁUKASZ RÓŻAŃSKI NARZUCI WIĘKSZE TEMPO W PRZYSZŁYM ROKU

Łukasz Różański (11-0, 10 KO) największy sukces zanotował na początku lipca, nokautując Izu Ugonoha. Od tej poty jednak pauzuje. Dlatego na początku roku 2020 pięściarz z Rzeszowa ma narzucić duże tempo.

Jeden z najlepszych polskich "ciężkich" wróci prawdopodobnie do akcji podczas lutowej gali grupy Knockout Promotions. Kolejny start być może już w kwietniu. Wszystko by nadrobić stracony czas po wygranej nad Izu. Łukasz miał co prawda zaboksować w listopadzie w Zakopanem, jednak choroba wykluczyła go z tego startu.

- Wrócę w połowie lutego. Jeśli wszystko poszłoby zgodnie z planem, to drugą swoją walkę chciałbym stoczyć w kwietniu, a kolejną gdzieś na przełomie czerwca i lipca - powiedział Różański.

Poniżej przypominamy Wam niepublikowaną przez telewizję potyczkę Łukasza z Laszlo Tothem z lutego 2017, nagraną kamerą BOKSER.ORG.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: lubieznyzenon
Data: 17-12-2019 16:36:33 
Trzeba się spieszyć, tylko aktywność i choćby przeciętni rywale mogą zapewnić walkę o jakiś europejski pasek albo wyprawę na wyspy lub do USA na jakąś nieźle płatną walkę i życiową szansę.
 Autor komentarza: teanshin
Data: 18-12-2019 06:32:45 
Z tego nic już nie będzie, zero zainteresowania kibiców czy telewizji jego walkami. Nie każdy jest medialnym Szpilkiem, ale chłopak po takiej wygranej, jak na jego możliwości, zapadł się pod ziemię. Nikt nie ma na niego pomysłu.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.