TERENCE CRAWFORD: WCIĄŻ JESTEM NAJLEPSZYM BOKSEREM NA ŚWIECIE
Pozycja mistrza świata WBO wagi półśredniej Terence'a Crawforda (35-0, 26 KO) w rankingach bez podziału na kategorie (P4P) zaczęła w tym roku ulegać osłabieniu. W większości zestawień przed Amerykaninem klasyfikowani są obecnie Saul Alvarez i Wasyl Łomaczenko. Sam Crawford, który już jutro stanie do walki z Egidijusem Kawaliauskasem (21-0-1, 17 KO), nie uważa, by ww. mistrzowie byli od niego wyżej.
KAWALIAUSKAS: ZOSTANĘ PIERWSZYM LITEWSKIM MISTRZEM ŚWIATA >>>
- Moim zdaniem Łomaczenko i Canelo nie przeskoczyli mnie na liście P4P. Kowaliow był nokautowany zanim znokautował go Canelo, więc Meksykanin nie dokonał niczego nowego. Nie myślę za dużo o tych wszystkich rankingach, każdy ma prawo do opinii. Nie przejmuję się tym. Zawsze chcę tylko dać kibicom wspaniały występ i pokazać, dlaczego jestem numerem jeden na świecie bez podziału na kategorie - mówi promowany przez współpracującą z telewizją ESPN grupę Top Rank zawodnik.
Przypomnijmy, że ścisła czołówka w limicie 147 funtów - na czele z mistrzem IBF i WBC Errolem Spence'em i mistrzem WBA Mannym Pacquiao - jest związana z projektem PBC, współpracującym z telewizjami Showtime i Fox. To uniemożliwia w tej chwili Crawfordowi toczenie wielkich walk, tym samym obniżając jego nototwania w rankingach P4P.
- Ta sytuacja jest frustrująca, ale moim zdaniem jest ona biznesową zagrywką ze strony innych zawodników, by nie walczyć ze mną. Tak na to patrzę. Nie mam zamiaru hejtować, jednak wiem, co jest grane. Nic nie mogę na to poradzić. Muszę po prostu skupić się na własnych działaniach i podtrzymywaniu swojej reputacji - powiedział niedawno Amerykanin.