MALIGNAGGI: RUIZ BĘDZIE ŻAŁOWAŁ DOPIERO ZA JAKIŚ CZAS
Były mistrz świata, znany ze swojej opiniotwórczości Paul Malignaggi wypowiedział się na temat konsekwencji porażki z Anthonym Joshuą (23-1, 21 KO) w sobotniej walce w Arabii Saudyjskiej dla Andy'ego Ruiza Juniora (33-2, 22 KO), który przyznał, że nie przygotował się do pojedynku w odpowiedni sposób.
ANDY RUIZ JR: NIE BYŁEM PRZYGOTOWANY DO WALKI TAK JAK NALEŻY >>>
- Andy Ruiz dostał czek na trzynaście milionów dolarów. Jego powrót do domu nie będzie zbyt smutny. Meksykanin nie został przy tym rozbity. Przegrał walkę i tyle - powiedział Malignaggi.
- Kiedy jednak popatrzy na rewanż po miesiącu czy dwóch, kiedy popatrzy na to wszystko z pewnej perspektywy, to będzie na siebie zły. Gdyby bowiem wygrał, decydowałby o wszystkim, mógłby bronić pasów na stadionie w Meksyku (...) Teraz przyjdą kolejne okazje, ale... Na przykład Wilder byłby faworytem w walce z Ruizem. Styl Wildera jest bardziej solidny, mniej podatny na wahania - dodał swoim w swoim brooklyńskim stylu ''Magic Man''.
Zreszta Alabamus straci pas w lutym
A co zrobi Andy i kiedy wróci na ring to Bóg raczy wiedziec
Facet pokazał że ma wyjeb... na kibiców, dyscyplinę i wyzwania. Ewentualnie że jest skrajnym debilem. A tacy nie mają głębokich przemyśleń nad życiem.
Kasa się zgadza. Jest solidnie ustawiony a jeszcze może na swoim jednorazowym sukcesie zarobić bo to że teraz przegrał nie znaczy że jak za rok czy półtora nie znudzi mu się obżeranie i oglądanie TV i postanowi wrócić.
A będzie łakomym kąskiem i nazwiskiem wzbudzającym szeroko pojęte zainteresowanie/ Bo przecież tyle mógł osiągnąć...
Będzie się bujał na sukcesie z pierwszej walki do końca kariery. Oby była to sensowna kariera a nie odcinanie kuponów od 5 minut sławy...
Muszę się z Tobą zgodzić. Prawdą jest, że nie jest to właściwe podejście do sportu, do kibiców. Swoje 5 minut sławy Andy Ruiz Jr miał, jednakze AJ sprowadził go na ziemię pokazując, że mimo wcześniejszego upadku ważniejsze jest, aby się podnieść i pokazać, jak powinno wyglądać właściwe podejście do sportu.
Ruiz do tej pory biedny, niezauważany. Jak sam mówił w wywiadach że jakiś czas temu rozważał zakończenie kariery ze względów finansowych, ponieważ z boksu kasa była minimalna, a z czegoś żyć trzeba.
I teraz spada dla niego oferta czerwcowa jak gwiazdka z nieba. Dostaje kilka mln $$$ do tego wygrywa, staje się gwiazdą, celebrytą, bohaterem w Meksyku. Zostaje zapraszany do programów, na imprezy i cholera wie gdzie jeszcze.Spełnia marzenia: kupuje wymarzony dom, wymarzoną brykę. Wie że za rewanż dostanie jeszcze więcej. W takich okolicznościach ciężko o koncentracje i treningi. Jedyne wyjście to chyba wyjazd do Rosji jak w Rocky IV :D
Jak się weźmie za siebie to będzie zagrożeniem dla wszystkich. Szybkie rączki i technika pozostaną.
Z tego wszystkiego mam nadzieję że wyjdzie jeden plus i dla nas. Mianowicie mam nadzieję że Kownaś wpatrzony w nowego idola otrząśnie się i dojdzie do niego że bycie wolnym jak keczup grubasem nie zaprowadzi go na szczyt.
Trudno się nie zgodzić. Nikt z nas nie wie czy gdybyśmy byli na miejscu Ruiza to dalibyśmy radę zachować motywację i zdrowy rozsądek. Odnośnie Adasia- napisałem swój komentarz, zanim przeczytałem Twój xD
To ze był przy tym był grubaskiem było jeszcze fajniejsze.Wszyscy na okreta mu powtarzali jaki jest wspaniały i ze kochanego ciałka nigdy dość
Dzisi ci sami ludzie mu dopierdalaja i Maligliani jest jednym z nich
Wredny facet
Prawda zaś jest taka,ze Josh dał się zaskoczyć w pierwszej walce,odrobił jednak lekcje
Przygotował się świetnie i dzięki temu łatwo wygrał,masa Ruiza miała tu drugorzędne znaczenie
Antek jest wszechstronniejszym pięściarzem niż Andy,cała tajemnica
Jakkolwiek Rahman 10 lat po porazce z Lewisem, zupenie bez formy i post prime odcinal jeszcze kupony.Ruiz jednak jakas marke sobie wyrobil, niezaleznie od tego co pokazal w sobote. Na razie nie bedzie pewnie chcial walk z prospektami za srednia kase, bo i po co. Jego wymagania finansowe beda pewnie zaporowe dla wiekszoci promotorow.
Do czasu jak przechula wszystko tak jak Charles Martin, a z tego co slyszalem i czytalem duzo na to wskazuje, wtedy nie bedzie juz wybrzydzal i bedzie bardziej otwarty na mniej intratne propozycje.
Ruiz ma ogromny talent do boksu, skoro będąc takim spaślakiem był w stanie zdobyć tytuł. Niestety dla niego- faktem jest, że talent jest tylko iskrą dla ognia, co myślę uświadomiła mu sobotnia walka.
Maidana trafił na swoja żyle złota, Ruiz tak samo chical jeszcze finansowo wykorzystać to do maksimum krzycząc, ze chce 3 walki w wywiadzie po pojedynku- ale dlaczego tak mało zrobił w jego trakcie, zwłaszcza w ostatnich rundach powinien postawić wszystko na jedna kartę i gonić za A.J. -nawet kosztem swojego nokautu- a nie stać w miejscu i czekać jak ten łaskawie do niego podejdzie.