EDDIE HEARN: JOSHUA RZĄDZI WAGĄ CIĘŻKĄ, ODDAJCIE MU SZACUNEK
Promotor Anthony'ego Joshuy (23-1, 21 KO), Eddie Hearn nie mógł się nachwalić osiągnięcia swojego zawodnika, który odzyskał wczoraj pasy IBF, WBA i WBO wagi ciężkiej w rewanżu z Andym Ruizem Juniorem (33-2, 22 KO) w Arabii Saudyjskiej.
JOSHUA MA 180 DNI NA WALKĘ Z USYKIEM >>>
Joshua boksował bardzo mądrze i był świetnie przygotowany pod każdym względem, co sprawiło, że druga walka z Meksykaninem stała się jednostronnym widowiskiem. Teraz uwaga kibiców skupi się na lutowej walce Deontay Wilder vs Tyson Fury II o pas WBC, która stanowi kolejny krok w kierunku wyłonienia niekwestionowanego czempiona. Hearn ogłasza jednak Joshuę królem już dziś.
- Plany na przyszłość? Celebracja zwycięstwa. Anthony Joshua sprawił, że brytyjski boks urósł. Poświęcił pięściarstwu wszystko, został mistrzem olimpijskim, a teraz jest już dwukrotnym mistrzem świata zawodowców. To jest piękne - powiedział Hearn.
- Joshua został skreślony po porażce, musiał wrócić po tym, jak go poniżono. Dziś rządzi królewską dywizją, oddajcie mu szacunek, jest wspaniałą osobą. Bardzo dziękuję saudyjskim księciom, byliśmy krytykowani za przyjazd do ich kraju, ale przyjęto nas w niezwykły sposób. Nie będziemy dziś gadać o kolejnych walkach, to czas święta Joshuy. Prawdziwego króla! - dodał wniebowzięty promotor.
Ludzie poczekajcie trochę z wyrokami, zobaczymy z wyjdzie z lutego jeżeli w ogóle dojdzie do walki. Bez wątpienia zwycięzca z tej potyczki musi się zmierzyć AJ.
Szkoda że przeciwnicy Joshuy nie potrafią podejść do sprawy jak sam Ruiz wczoraj po porażce. Była przyjazna atmosfera i chłopcy dogadali się że spotkają się jeszcze kiedyś 4 raz.
Ja bym jeszcze przed Joshue wcisnąl Dawejko, było nie było, w maju na sparingach PODOBNO znokautowal Joshue :)
A dziś podobnie jak Ortiza, wszyscy go unikają.
Pozostali jak Miller, Ortiz, Whyte, Ruiz, Kownacki, Parker, Povietkin, czy Pulev będą tylko tłem dla tych zawodników, a część z nich (povietkin, ortiz, pulev) odpadnie, w ich miejsce wskocza młodzi.
A on wziął i zwyciężył. Do jednej mordy.
Coś mi się wydaje, że Hearn mówiąc o królowaniu, myśli o sobie. Jak narazie to za nim, w dywizji ciężkiej, przemawiają największe pieniądze.
Teraz po tych 'pokazach' klasy to możecie na długie lata pomarzyć o unifikacji, cienias będzie siedział w swoim UK i sam sobie i kibicom wmawiał, że jest najlepszy. Ale spokojnie, historia takich tchórzy zawsze brutalnie rozlicza. Nawet do Hall of fame tchórz nie wejdzie.
Ja rozumiem że AJ można nie lubić. Każdy ma prawo kibicować temu komu chce, ale wczoraj Brytyjczyk udowodnił że jest prawdziwym mistrzem HW czy się to komuś podoba czy nie"
Prawdziwy mistrz xD
A Wildera i fury'ego to jak rozumiem pokonał on telepatycznie? Beka z typa xD
Stajesz się coraz bardziej groteskowy. Już na typ etapie kariery zrobił tyle, że tam prawdopodobnie się znajdzie. Do tego marketingowo jest również mocny, co, jak udowadnia przypadek Darka Michalczewskiego, także mocno pomaga, żeby się w tym zacnym towarzystwie znaleźć.
AJ jeszcze królem HW nie jest, ale zdecydowanie jest prawdziwym mistrzem. Za to mu się należy ogromny szacunek."
Obecnie jest numerem 4-5 czyli prawdziwą czwórką. Za Wilderem i furym
"Nawet do Hall of fame tchórz nie wejdzie."
Stajesz się coraz bardziej groteskowy. Już na typ etapie kariery zrobił tyle, że tam prawdopodobnie się znajdzie."
Być może mu się uda, natomiast po ostatnich występach tylko kilku trolli i idiotów jak Ty będzie go nazywać prawdziwym mistrzem, to nie jest nawet numer 3.
Marketing nie ma znaczenia w historii boksu - liczy się tylko to, czy pokonasz najlepszych. Joshua jak na razie dostał wpierdol od Ruiza, w 2 walce 'wygrał' bieganiem, a Wilder czy fury są mocnymi faworytami w starciu z nim.
Właśnie dlatego nikt nie uznaje go prawdziwym mistrzem poza trollami jak Ty. Pisz dalej, skoro się z tym lepiej czujesz, ale jak naprawdę wygląda sytuacja wszyscy wiemy.
NIKT NIE UMIESZCZA go w tym samym szerego co Tysona czy Lewisa. NIKT!
Tak samo skończy Joshua. Nikt nie będzie go nigdy wymieniał w tym samym szeregu co prawdziwych mistrzów. Ot, taka bańka marketingowa swoich czasów. I nie ma znaczenia ile kasy by nie zarobił, bo to nie gra tutaj roli.
Natomiast Wilder i fury mają realne szanse być wymieniani wśród legend boksu - bili się i pobili każdego na swojej drodze, jedynie ze sobą mieli remis.
Joshua zostanie zapamiętany jak Władek Kliczko - ot taki se szklany mistrz który w odpowiednich warunkach coś tam osiągnął.
Ale nikt go wymieniać obok Lennoxa Lewisa nigdy nie będzie. A Wildera - bardzo możliwe, że będą.
Dlatego jak pisałem - klepcie te bzdury, że jest super ekstra mistrzem i gwiazdą ale to NIE MA ZNACZENIA. I tak zostanie tym, kim historycznie jest Władymir Kliczko. Takim tam se 'mistrzem' słabych czasów
AJ wygrał i chyba wszystko zostało już na ten temat napisane. Ja się boję, że teraz Joshua będzie stosował tylko taki bezpieczny nudny boks. Ma warunki aby punktować przeciwnika do jednej bramki czyli rodzi się następca Kliczki. I prawdą piszą Ci, którzy podważają słowa Hearna. AJ żadnym królem HW nie jest. Musi pokonać Wildera i Fury, musi walczyć widowiskowo, bo jeżeli Wilder dalej będzie nokautować rywali to niestety AJ wypada przy nim blado. Dla mnie rewanż Wildera z Fury niestety jest większym wydarzeniem niż rewanż z Ruizem. No chyba, że ktoś patrzy na to przez pryzmat zarobków pięściarzy.
Anthony Joshua odzyskał pasy ale jednocześnie utracił mit niszczyciela o niesamowitej sile. Momentami wyglądało to jakby naprawdę grał na czas. Przypominał trochę Haye'a z walki z Valujewem. Fury walczy w podobny sposób ale kurcze, robi to o wiele ładniej.
Nie zdziwiłbym się, gdyby te argumenty o "spierdalaniu" rzucał, jakiś kibic, co interesuje się boksem tylko wtedy, gdy jest on puszczany w TVP1. Nie byłoby dziwne, że on umie docenić tylko "mordobicie". Ale Ty?! Człowieku, czy Ty rozumiesz, że Joshua, po "wpierdolu", jaki dostał po pierwszej walce, po ogromnej presji, jaka na niego spadła, potrafił po 6 miesiącach się ogarnąć. Dostosował się w tak krótkim czasie, do pięściarza, który reprezentuje styl, który mu najbardziej nie odpowiada. Zrzucił zbędne kilogramy, zrobił bardzo duże postępy, jeśli chodzi o operowanie jab'em i pracą nóg. Przecież on go rozmontowal jab'em, cały czas go nim kąsał i stopował nim, jego zapędy, gdy chciał skracać dystans. Wzorowo zrealizował taktykę. Ty piszesz, że on spierdalał, ale gdyby w taki sposób pokonał Ruiz'a Fury, to byś piał z zachwytu. Weź ochłoń trochę człowieku.
Co chwilę piszesz do kogoś, że ktoś jest emocjonalny, ale tak naprawdę, nie ma tutaj drugiej, tak emocjonalnej osoby, jak Ty. Przecież Ty w ogóle nie umiesz trzymać ciśnienia. Błahostki są w stanie doprowadzić do takiego stanu, że ciśniesz inwektywami na prawo i lewo. I tak się zachowuje dorosły człowiek?
Najlepszym dowodem jest dzis Władymir Kliczko. We wszelkich rankingach wymieniają go gdzieś na 15-20 miejscu, nikt poważny nie wymienia go w tym samym szeregu co Lennoxa Lewisa. Ot, był ograniczonym 'mistrzem' w swoim okresie i tyle.
Tak samo będzie z Joshuą - aby to zmienić musiałby wyjść do Wildera / fury'ego i wygrać, ale nie wyjdzie, a jeśli wyjdzie, przegra sromotnie. Tyle.
HISTORII BOKSU NIE OSZUKASZ ŁADNYMI KŁAMSTWAMI.
Szach mat 😁
Jaki Rafale? Abstrahując już...
"Człowieku, czy Ty rozumiesz, że Joshua, po "wpierdolu", jaki dostał po pierwszej walce, po ogromnej presji, jaka na niego spadła, potrafił po 6 miesiącach się ogarnąć."
Nie potrafił się ogarnąć ani dostosować. On nie wygrał tej walki wyboksowując Ruiza, on po prostu uciekał. To nie była zgrabna praca nóg, on po prostu biegał po ringu. W boksie za takie coś odejmuje się punkty oraz dyskwalifikuje. To jest jawne unikanie walki.
Różnica jak robisz doskok i odskok, a różnica gdy biegniesz do najdalszego kornera i po prostu unikasz normalnej walki.
Gdy tylko dochodziło do jakichś spięć bliżej, to już go telepało i był bliski desek po ciosach Ruiza.
On nie zrobił żadnych postępów jeśli chodzi o umiejętności.
Nie mów o furym, bo fury w ten sposób nigdy nie walczył, to samo Usyk, To są bokserzy którzy nie biegają po ringu tylko poruszają się na nogach, oni robią uniki, zadają ciosy. Joshua uciekał do przeciwległego narożnika za takie coś się należy DYSKWALIfIKACJA LAIKU!!!!
To jest jawne unikanie boksu, boksowania, on po prostu biegał jak najdalej od Ruiza.
Umiejętności bokserskie Joshuy są bardzo średnie i gdyby wczoraj walczył normalnie a nie uciekał to dostałby KO od Ruiza bo już było blisko momentami, a ratował się spierdalaniem na drugi koniec ringu
A w rankingu Boxrec wymieniają go na 9 miejscu, wyżej od Lennoxa, którego wymieniają na 15 miejscu.
Szach mat 😁"
Bo stoczył ostatnio parę walk a Lewis jest nieaktywny, tak działają algorytmy boxrec.
Pooglądaj sobie jakiekolwiek historyczne rankingi i zestawienia, Lewis zawsze jest w TOP 5, Władymir Kliczko prawie zawsze gdzieś w okolicach 15-20 miejsca.
Tak właśnie go zapamiętała historia. Z Joshuą będzie tak samo - niezależnie jakiej by kasy nie zarobił, fury czy Wilder będą zapamiętani jako wielcy mistrzowie, Joshua jako hodowany asekuracyjny 'mistrz' a'la Władymir Kliczko, który przegrałby z furym i Wilderem tak jak Kliczko przegrał.
Joshua historycznie będzie w rankingach wymieniany gdzieś na 15-20 miejscu albo jeszcze dalej. Zapewniam Cię.
Mistrzu, przed chwilą twierdziłeś, że AJ nie wejdzie do "Hall of fame", a teraz już dajesz mu historycznie 15-20 miejsce. Woow, robisz postępy.
Sorry, ale tutaj na forum, już na zawsze zostaniesz Rafałem. Nagle Ci zaczęła przeszkadzać twoja ksywa? Miałeś, już tyle nick'ów, że człowiek by zwariował, gdyby miał je wszystkie pamiętać."
Chłopcze, ktoś mnie chyba pomylił tutaj z jakimś innym dawnym userem i myśli, że jestem jakimś wyimaginowanym 'kolejnym wcieleniem'.
*
*
"Mistrzu, przed chwilą twierdziłeś, że AJ nie wejdzie do "Hall of fame", a teraz już dajesz mu historycznie 15-20 miejsce. Woow, robisz postępy."
Jedno z drugim nie jest sprzeczne. Michalczewski też historycznie to najwyżej 15 miejsce półciężkiej i ledwie ledwie chyba niedawno wszedł do Hof 'po macoszemu'.
Joshua historycznie będzie takim Władymirem Kliczko, a Władymir ile znaczył każdy wie - fury go zdeklasował, Joshua znokautował - ot, dobry mistrz słabej ery, ale nic więcej. Joshuę potraktują dokładnie tak samo.
fury by go zdeklasował, Wilder znokautował - ot, taki se hodowany 'mistrz' któremu najlepsi by natłukli.
Zrozum, wygrywaniem z dziadkami (40 letni Kliczko czy Powietkin) i unikaniem starć z najlepszymi jak fury czy Wilder nie zasłużysz na miano prawdziwego historycznego mistrza. Wielu już tak próbowało to oszukać - Michalczewski, Kliczko - wielu było tchórzy którzy myśleli, że odpowiednio dobierając rywali i przeinaczając fakty i tworząc odpowiednią marketingową otoczkę uda im się to oszukać i zostaną uznani za wielkich mistrzów. Żadnemu się nie udało. Historii nie oszukasz - masz wyjść jak Ali do najlepszych i ich pokonać - tylko tak możesz zyskać status wielkiego mistrza jakim jest np Muhammad Ali czy Lennox Lewis. TYLKO TAK! I żaden marketing i żadne 100 tys Angoli na stadionie tego nie oszuka i nie zakrzyczy. Tyle.
Jeśli ludzie na tym forum nie widzą tego z jaką perfekcją walczył wczoraj Joshua to zastanawiam się czy jest tu ktoś doceniający boks? Jego głębsze aspekty? Jeśli rozmowa ma być na takim poziomie to warto odpuścić pojawianie się tutaj. Bicie piany i oczekiwania by walka wyglądała jak zwykła bójka pod dyskoteką nie daje dużych nadziei. Nie wiem może się mylę. Są tu jeszcze ludzie ogarnięci?
"
Nie nazywaj boksem uciekania. Koło prawdziwego boksu jaki prezentuje Usyk czy fury to nawet nie stało
Aha, zapomniałem, pamiętając twoje "wypociny" przychodzi mi do głowy, że zaraz zaczniesz się rzucać, o to, że Wilder pokonał Fury ego, co muszę Cię zasmucić, jest gówno prawdą. Wilder bardzo szczęśliwie zremisował. A ten twój wyimaginowany nokaut, który rzekomo padł w ich walce, możesz opowiadać kumplom (o ile masz takich), przy piwie. Tam żadnego nokautu nie było, o czym świadczy film na Youtube. Ale zapomniałem, przecież Ty potrafisz obalić największą oczywistość.
Jeśli chodzi o najlepsze Resume, w samych topowych walkach, to ma je Fury. Zwycięstwo nad niepokonanym od 10 lat Kliczko i co najmniej remis z Wilder'em.
Bo mają podobną do niego sylwetkę.
Nieruchliwe spaślaki, wojownicy zza klawiatury.
Potrafili boksowac i nokautowac,ale ich czasy to posucha i degradacja dywizji
K2 stworzyli monopol,ustalali wszystkie zasady,a wlodarze najwiekszych federacji jedli im z reki
Z oczywistych wzgledow nie walczyli miedzy soba,a pozostali czolowi zawodnicy z roznych wzgledow nie potrafili zdetronizowac Ukrainc
Vitek w koncu odszedl,a Tyson Fury odebral pasy Wołodi,myslałem ze cos sie zmieni i marazm sie skonczy,bo nikt nie lubi przesadnej dominacji
Niestety Cygan nie udzwignal ciezaru bycia mistrzem
Pojawil sie Joshua i krolewska dywizja znowu odżyła.Najlepiej o tym świadcza ilosci sprzedanych biletow,PPV,gadzetow firmowanych marka AJ i pieniedzy jakie zarabia sam Josh oraz jego rywale
Wczorajsza gala,pomimo sredniego poziomu walk pozwolila pokazac sie szerszej publicznosci Hagrovicowi,Hunterowi i przypomniec naszemu Waszce i do tego godnie zarobic
Na galach K2 undercart byl slaby,a rywale ukraincow zazwyczaj inkasowali w granicach miliona$
Nie wiadomo,moze kolejne gale z udzialem mistrza odbeda sie w Chinach,czy Dubaju.
Wszyscy tylko na tym skorzystaja,nawet jego zapiekli oponenci jak Wilder czy Fury
Dlatego tak,Edek ma racje,Joshua to krol dywizji heavy,czy sie to komus podoba,czy nie
Jeśli patrzyć pod tym kontem, to rzeczywiście masz rację. Abstrahując od tego, kto jest lepszy z trójki Fury-AJ-Wilder i patrząc tylko na marketingową stronę HW, to na dzień dzisiejszy AJ jest królem tej dywizji l.
Możesz mi wyjaśnić, czym w twoim mniemaniu, różni się 40 letni Kliczko, czy Povietkin, od 40 letniego Ortiz'a. Stawiasz osiągnięcia Wilder'a, ponad osiągnięcia AJ'a. Argumentujesz to tym, że Anglik pokonał tylko 40 latków, a zapominasz, że Kubańczyk również do nich należy, a nawet jest podejrzewany o bycie starszym."
Najcenniejsze skalpy Joshuy i Wildera:
Kliczko, fury (został znokautowany bo leżał 11-12 sekund), Powietkin, Ortiz.
fury lepszy od Kliczko
Ortiz lepszy od Powietkina.
Dlatego większe osiągnięcia ma Wilder.
Dlaczego Ortiz lepszy od Povietkin'a?
Fury nie leżał 11-12 sekund"
Leżał
*
*
"Dlaczego Ortiz lepszy od Povietkin'a?"
Rozumiem, że to pytanie retoryczne?
Gość nie potrafił skończyć otyłego Ruiza i teraz robiona jest dobra mina do złej gry.
Cały czas porównywanie do Wildera, ale to jakby sie skończyła walka jego z Ruizem wszyscy wiemy. Joshua niczym nie rządzi i najprawdopodobniej nie będzie. W ciągu 5 walk i nie muszą być to starcia z Furym czy Wilderem, Joshua w którejś przegra.