CHARLO POKONAŁ PRZED CZASEM HOGANA I OBRONIŁ PAS WBC
Jermall Charlo (30-0, 22 KO) pokonał przed czasem Dennisa Hogana (28-3-1, 7 KO) i obronił tytuł mistrza świata wagi średniej federacji WBC.
Początkowo Amerykanin miał małe kłopoty z nieco chaotycznymi atakami Irlandczyka, który tak dobrze zaprezentował się w kwietniu w konfrontacji z Jaime Munguią. Od drugiej rundy bombardier z Teksasu zaczął jednak dominować. Bił mocniej, dynamiczniej, choć wciąż lekko nieskoordynowany pretendent sprawiał mu problemy. W przerwie przed czwartą rundą trener Ronnie Shields zwrócił uwagę swojemu pupilkowi, by ten wchodził w tempo hakami oraz podbródkami. A Charlo wyszedł i już w pierwszej akcji rzucił rywala na deski lewym hakiem na szczękę pochylonego przeciwnika. Hogan powstał i dzielnie boksował dalej. Pomimo iż nie miał "amunicji" na walkę w półdystansie, cały czas starał się wchodzić w wymiany z dużo silniejszym championem. Nokaut był jednak nieunikniony jak zmarszczki po sześćdziesiątce...
Tuż na początku siódmego starcia Charlo zamarkował lewy prosty i po zwodzie ściął challengera z nóg lewym sierpowym. Hogan powstał co prawda na osiem, lecz wciąż chwiał się na nogach i arbiter Charlie Fitch postanowił zatrzymać pojedynek w obawie przed ciężkim nokautem.