HRGOVIĆ PRZED WALKĄ Z MOLINĄ: W KOLEJNYM STARCIU CHCĘ CHISORY

W najbliższą sobotę na gali Joshua vs Ruiz II w Arabii Saudyjskiej czeka nas prawdziwa uczta wagi ciężkiej, m.in. ciekawy pojedynek znakomitego chorwackiego prospekta Filipa Hrgovicia (9-0, 7 KO) z Erikiem Moliną (27-5, 19 KO). To najpoważniejszy na razie test w zawodowej karierze podopiecznego Pedro Diaza, jednak apetyt Chorwata jest oczywiście dużo większy.

DUHAUPAS: ZA ROK HRGOVIĆ MOŻE UDERZAĆ RÓWNIE MOCNO JAK WILDER >>>

- Molina trenował do tej walki osiem tygodni, ja trenowałem dwanaście. Przez osiem tygodni pracowałem z Pedro Diazem w Miami tak intensywnie, jak nigdy wcześniej, spędziłem też cztery tygodnie w Zagrzebiu z moim drugim trenerem Yousefem Hassanem i ze specjalistą od przygotowania fizycznego Igorem Cordasem. Czuję się bardzo dobrze, jestem gotowy na największą dotychczas walkę w mojej zawodowej karierze - powiedział Hrgović.

- By zostać mistrzem świata, trzeba być gotowym na walki w każdym zakątku globu. To część tej pracy, a często powtarzam, że ring zawsze jest taki sam, nieważne, gdzie się znajduje. Boksowałem zresztą na całym świecie jako amator (przypomnijmy, że Hrgović był m.in. mistrzem Europy i brązowym medalistą igrzysk w Rio - przyp.red.) - dodał ''El Animal''.

- Jestem bardzo zadowolony z kierunku, w jakim podąża moja kariera. Dziesiąta walka zawodowa podczas takiego wydarzenia to spełnienie marzeń. Moi ludzie robią wspaniałą robotę. Zawsze mówiłem, że chcę walk z najlepszymi i nie będę nikogo unikał. Zaoferowaliśmy walkę Dereckowi Chisorze, kiedy Joseph Parker wycofał się ze starcia z Brytyjczykiem (w październiku tego roku - przyp.red.), ale ludzie Chisory odmówili, więc to właśnie z nim chciałbym się zmierzyć w kolejnym pojedynku - podsumował temat Chorwat.

- Największym problemem, jaki mamy z Filipem, jest znalezienie zawodników, którzy chcą z nim walczyć. Eric Molina wygląda na gościa w naprawdę świetnej formie i chcemy, żeby zaboksował w sobotę najlepiej, jak potrafi. Wierzymy przy tym, że Filip jest najlepszym ''ciężkim'' na świecie - stwierdził na koniec promotor Nisse Sauerland, którego rodzina (prowadząca grupę Sauerland Event) opiekuje się karierą Chorwata, korzystając przy tym z pomocy Eddie'ego Hearna (grupa Matchroom) i platformy DAZN.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: StaryWyjadacz
Data: 04-12-2019 19:11:12 
Ja tam na razie sie ciesze, ze walka w Saudi Arabia, a nie w Stanach. Fajny undercard i walka o normalnej godzinie. Jak z Ci z polwyspu wyloza konkretne pieniadze, to juz nie bedzie wzajemnego unikania miedzy najlepszymi.
 Autor komentarza: teanshin
Data: 04-12-2019 19:17:25 
Już go nie lubię po tej konferencji, zero szacunku, nawet Molinie ręki nie podał. Molin niestety za cienki na Hrgovica, ale jestem za, żeby Chisora go zdrowo poobijał.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 04-12-2019 19:37:17 
Kiedy nie podał ręki Molinie? lol

Co do samego Hrgovica to może być niedaleka przyszłość kategorii ciężkiej. Kilka osób z środowiska wystawiło mu już bardzo wysokie noty.
Facet ma papiery na ścisłą czołówkę.

Wład powiedział swojego czasu (a sparował z nim sporo na swoich obozach) że miałby z nim problemy nawet za czasów najwyższej dyspozycji o ile dobrze pamiętam.
Ostatnio Duhaupas zachwycał się siłą uderzeń.

Molina to żaden rywal dla niego. Zresztą jak zawsze Erica szanowałem tak ostatnio osłabła zdecydowanie moja sympatia do niego.
Chorwat powinien niemrawego Molinę odprawić dość łatwo. Ewentualne problemy będzie można mu zapisać mocno na minus.
Natomiast co do Chisory...
Chiosora nikogo nie poobija bo takiej walki nie weźmie. Dereck głupi nie jest. Już jednego chętnego na walkę z nim "młodzika" zawodowca ominął (Joyce) i to grożąc swojemu obecnemu menadżerowi poważnymi konsekwencjami jak będzie na tą walkę dalej napierał.
Facet zna swoją wartość i chce zarabiać. W zdrowiu.
Usyk na niego czeka. Walka w której zostanie ograny i poobijany a nie zmasakrowany. I to za dużą kasę na co poluje a Chorwat jeszcze takiej nie gwarantuje.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.