ANTHONY JOSHUA: TO MARATON, A NIE SPRINT, KLUCZEM JEST KONTROLA
Anthony Joshua (22-1, 21 KO) stanął dziś w Arabii Saudyjskiej twarzą w twarz ze swoim czerwcowym pogromcą, aktualnym mistrzem świata IBF, WBA i WBO wagi ciężkiej Andym Ruizem Juniorem (33-1, 22 KO). Brytyjczyk zasygnalizował w rozmowie z telewizją Sky Sports, że musi być gotowy na pełen dystans i że dokonał zmian, które mają mu w najbliższą sobotę zapewnić zwycięstwo w rewanżowym starciu.
JOSHUA: NA PEWNO DOJDZIE DO TRZECIEJ WALKI Z RUIZEM JUNIOREM >>>
- Wszystko zależy od tego, kto mądrzej wykorzystał czas przed rewanżem. Odciąłem się od medialnego zamieszania po porażce i było miejsce na refleksje. Zmiany, których dokonałem, sprawią, że Ruiz Jr będzie miał w rewanżu bardzo trudne zadanie. Każdy mówi o zmianach, ale trzeba mieć jeszcze w sobie iskrę. Ja jestem świetnie nastrojony - powiedział Joshua.
- To maraton, a nie sprint i wyjdę z tej batalii zwycięsko. Najważniejszą rzeczą jest kontrola w każdej sytuacji. Wiem, jak dobry jestem. Poświęciłem swoje życie boksowi i moje zwycięstwo nie będzie niespodzianką. Kiedy więc robię niesamowite rzeczy, stąpam twardo po ziemi. Wiem, na co mnie stać, ale muszę być w stanie pracować przez 36 minut - dodał AJ, który na piątkowym ważeniu powinien być szczuplejszy niż ostatnio, takie przynajmniej sprawiał wrażenie podczas treningu otwartego i konferencji prasowej.
Dla mnie 1 sytuacja będzie/może być kluczowa (może nie dlatego że jestem rozhisteryzowaną nastolatką która nie może się zdecydować a dlatego że oglądam ten sport na tyle długo że rozumiem że jest on niesamowicie skomplikowany i przede wszystkim NIEPRZEWIDYWALNY).
1. Kto kogo pierwszy MOCNO zrani.
To bardzo istotna sprawa dla obu panów z racji pewnych możliwości taktycznych które mogą im wzajemnie nie pasować. I tak dla AJ-a błogosławieństwem byłoby szybkie zamroczenie Ruiza bo później mógłby znacznie spokoniej prowadzić walkę w dystansie- Andy który zastanowi się 2 razy nad tym czy przypuścić szturm i narazić się na podobne obrażenia czy jednak szukać okazji powoli to Andy którego łatwo Joshua zdominuje na punkty.
Z drugiej strony ranny wcześnie Joshua może się usztywnić, zestresować, zacząć polować na wymianę i ratunek w mocnych strzałach a często też jak to bywało w przeszłości może "ujść" z niego powietrze i facet będzie wyglądał jakby opadł z sił. Szybkość - 50%, nogi z betonu itd. Taki Joshua będzie miał śmiertelnie ciężko wygrać walkę w dystansie bo co na niego Ruiz ruszy to facet nie zdąży zareagować właściwie.
Jak Joshua wygra oczywiście nie zapomnisz wspomnieć że był dla Ciebie faworytem?
Faworytem który jednak przegra bo Ruiz ma większe szanse (?)
ps. Ale to tez bedzie przypadek, wiec AJ ma przygotowany plan C, tryptyk z Ruizem - trzy walki, trzy gleby, koniec kariery
Joshua będzie dobrze się ruszał, wygrywał walkę na punkty ale Ruiz go mocniej trafi i będzie powtórka z pierwszej walki. Tak widzę to walkę. Znokautować Ruiza będzie ciężko, no chyba że mocno zdominuje walkę a szansa że sam nie przyjmie mocniejszych ciosów jest mała. Ciekawe co się stanie gdy Ruiz znowu wjedzie z całą serią ciosów.