DEONTAY WILDER: NIE OBCHODZI MNIE TO, CO ROBI MAYWEATHER
Mistrz świata WBC wagi ciężkiej, Deontay Wilder (42-0-1, 41 KO) dosadnie skrytykował Floyda Mayweathera, który ogłosił swój przyszłoroczny powrót do boksu tuż przed walką Wilder vs Ortiz II. Zostało to odebrane jako próba zwrócenia na siebie uwagi i zazdrość wobec najmocniej obecnie promowanego amerykańskiego czempiona.
MAYWEATHER: WRACAM Z EMERYTURY W 2020 >>>
- Nie mam pojęcia, dlaczego Mayweather wybrał 21 listopada jako datę ogłoszenia swojego powrotu. Mógłbym o tym wiele powiedzieć, ale niech robi to, co robi. Mnie to nie obchodzi. Niczego to w moim życiu nie zmienia, niczego nie zatrzymuje i nie zatrzyma. Robię swoje, sam jestem dla siebie panem. Nikt nie ma wpływu ma moją reputację - powiedział Wilder.
- Czytam i widzę wiele rzeczy. Ludzie są po mojej stronie. Widzą, co reprezentuję i o czym mówię jako czempion. Moja praca jest doceniana. Reprezentuję pewną kulturę i mam za sobą ludzi, których kocham. Nie chodzi tutaj o pieniądze, forsa to materializm. Przychodzi i odchodzi. Kiedy jednak masz za sobą lojalność, godność i dumę, kiedy inspirują cię ludzie, wtedy wielu skoczy za tobą w ogień (...) Motywuję jako czarnoskóry obywatel, by walczyli o to, co jest ważne. Ludzie nie chcę ciągle słuchać o tym, co można kupić i posiadać. Spójrzmy prawdzie w oczy, większość ludzi w Ameryce nigdy nie otrzyma szansy, by doświadczyć życia w luksusie. Więc materialistyczna gadka nie porusza, nie motywuje. To tylko wciskanie ludziom gówna - dodał coraz bardziej doceniany artysta nokautu.
Myślę że Wilder z niewiadomych powodów nigdy nie przejdzie do historii boksu i nigdy nie będzie wspominany tak jak Ali. Foreman czy Tyson, nawet z rekordem 50-0-1 (49KO)
Przecież cały wizerunek tego gościa to jest jeden wielki szpan. Dlatego napisałem że brzmi mało wiarygodnie apelując o tym że pieniądze nie są najważniejsze czy utożsamiając się z jakimiś wymyślonymi problemami "czarnych ludzi" którzy mają pod górkę i muszą walczyć.
Jemu w sumie to bliżej do osobowości i stylu Mayweathera niż dalej tylko po prostu to taka "uboższa i mniej popularna wersja" Floyda.
Facet do niedawna po wszystkich walkach razem wziętych miał na koncie niecałe 10 milionów nie dziwota więc że nie kupił 10 bentleyów natomiast to jak się nosi, to na jaki nowszy model wymienił żonę i w jakich programach ona występuje + to jaka świta przydupasów zawsze jest blisko niego bardzo przypomina Floyda.
https://www.youtube.com/watch?v=4-jXRvE3oDg
Tu chociażby program w którym "karierę" robi jego nowa żona... Jak to nie jest szpan kasą to ja wymiękam.
Facet szpanuje i to ostro tylko na tyle na ile go stać.
Biedny, nie biedny, na pewno ma dobre serducho, Ortizowi pozwolil postac w ringu do 7 rundy?
Skromna farma Georga Foremana ;)
O ja wszedłem w ten link i zobaczyłem to gowno... da się to odzobaczyć ???